Robaki i insekty to jedzenie przyszłości - wynika z raportu opublikowanego przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Badania wykazują, że jedzenie wszelkiego rodzaju owadów ma wpływać pozytywnie na zdrowie, środowisko i gospodarkę.

REKLAMA

Opublikowany raport "Jadalne insekty: perspektywy dla żywności i bezpieczeństwa wyżywienia" został zaprezentowany na konferencji prasowej ONZ w Rzymie. Eksperci przedstawili tezę, że spożywanie większej ilości owadów ma pozytywny wpływ na zdrowie ludzi i czystość środowisko zarówno w obszarach wiejskich jak i miejskich.

Jedzenie szarańczy, świerszczy lub larw jest już bardzo popularne w Azji, Ameryce Południowej, Meksyku i Afryce. Głównie ze względu na ich wartości odżywcze. Właśnie wysoka zawartość białka, duża ilość błonnika i zdrowe mikroelementy, w tym miedź, żelazo, fosfor, selen i cynk, sprawiają, że są one najlepszym pożywieniem dla ludzi.

Owady mają jeszcze jedną cechę, która zadecydowała o ich bezkonkurencyjnej pozycji w raporcie - chodzi o łatwość, z jaką przystosowują się do klimatu. Jak twierdzą entomolodzy, to spowoduje, że nie będzie żadnych problemów z hodowaniem robaków w różnych szerokościach geograficznych. To z kolei ma sprawić, że będą one tanie, łatwo dostępne i, podobno, bardzo smaczne.

Wyniki badań wskazują ponadto, że ryzyko zachorowania po spożyciu owadów jest znacznie mniejsze niż np. po zjedzeniu wołowiny, ponieważ insekty mają mniejszą zdolność przenoszenia chorób. Produkcja "owadziego mięsa" jest także o wiele tańsza, niż w przypadku tego tradycyjnego. Jedyną barierą, którą dostrzegają badacze, jest bariera kulturowa. Tą jednak, jak twierdzą, da się przezwyciężyć przy pomocy działań promocyjnych.

Owady są przysmakiem w wielu krajach. Ponad 200 gatunków świerszczy, larw i gąsienic jest hodowanych na przykład w Tajlandii. Są one sprzedawane żywe, zamrożone, suszone lub jako gotowe dania do mikrofalówek.

W Kambodży, smażone tarantule są potrawą tradycyjną. Rdzenni mieszkańcy Australii, jako przysmak jedzą smażone mrówki. Kluczowym źródłem białka w Meksyku są natomiast gąsienice Mopane. Sprzedawane są jako rodzaj przekąski, np. w czasie oglądania meczów.

Zobacz całe raport FAO