"Wydaje mi się to niezwykle ekscytujące, że w XXI wieku cały czas mamy miejsca, gdzie człowiek jeszcze nie dotarł" - mówił Adam Bielecki, który był gościem internetowego Radia RMF24. Wybitny himalaista, zdobywca pięciu ośmiotysięczników opowiedział m.in. o swojej ostatniej wyprawie do Pakistanu, a także o zbliżających się prelekcjach, których wkrótce udzieli.
Bielecki wrócił właśnie do Polski z jedenastej wyprawy w Karakorum.
Tym razem była to wyprawa eksploracyjna. Byliśmy w rejonie Hunzy, dokładnie w dolinie Nagar. To miejsce rzadko odwiedzane przez himalaistów czy przez jakiekolwiek wyprawy - opowiadał Bielecki o swojej ostatniej wyprawie w drugi pod względem wysokości łańcuch górski na Ziemi.
Dla mnie to była wielka przygoda. Miałem poczucie, że cofnąłem się w czasie, że uprawiamy himalaizm tak, jak był on uprawiany 30 czy 40 lat temu - dodał himalaista.
Z reguły jest tak, że w często odwiedzanych przez himalaistów rejonach organizacją wypraw zajmuje się agencja, a lokalna społeczność jest przygotowana do obsługi wspinaczy, którzy nie muszą martwić się np. o potencjalny strajk tragarzy. Bielicki przyznał, że jednak jego wyprawa wyglądała inaczej.
W przypadku bardziej popularnych regionów, tragarze czy ci, którzy idą z nami do bazy, świetnie znają drogę. Wiedzą, gdzie rozbijać obozy. Tutaj znaczna część z naszych 24 tragarzy była w tej dolinie pierwszy raz. Oni nigdy tam nie szli wcześniej. Nie wiedzieli, gdzie rozbijać obozy, czasami nie byli do końca pewni, którędy ta ścieżka prowadzi - wyjaśnił himalaista.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jak podkreśla Adam Bielecki, na świecie zostało niewiele niezdobytych siedmiotysięczników - może kilkanaście.
Większość z nich jest niedostępna najczęściej z powodów politycznych. Najwyższa niezdobyta góra leży w Bhutanie, gdzie wspinaczka na wysokie góry w ogóle jest zabroniona. Tych siedmiotysięczników może nie ma dużo, natomiast jeśli chodzi już o sześciotysięczniki, to jest ich całkiem sporo, zarówno w Himalajach, jak i Karakorum. Bardzo dużo takich szczytów jest jeszcze w Chinach i Tybecie - zauważył Bielecki.
Wydaje mi się to niezwykle ekscytujące, że w XXI wieku cały czas mamy takie miejsca, gdzie człowiek jeszcze nie dotarł - dodał himalaista i przyznał, że w ostatnim czasie skupia się na wyprawach właśnie w takie miejsca.
Zapytany, jaką radę dałby komuś, kto chce zacząć uprawiać wspinaczkę górską, Adam Bielecki przyznał, że radziłby zrobić zupełnie odwrotnie niż on.
Poradziłbym następujące kroki. Po pierwsze kurs skałkowy, po drugie kurs taternicki letni i zimowy. Zapisać się do klubu wysokogórskiego, wspinać się jak najwięcej i spróbować dołączyć do Grupy Młodzieżowej Polskiego Związku Alpinizmu - wyliczył.
Choć Adam Bielecki sam nie bierze udziału w komercyjnych wyprawach, to zaznacza, że nie ma w tym nic złego, a górami można się cieszyć na różne sposoby.
Góry to strefa wolności. Każdy porusza się po nich tak, jak chce i każdy ma prawo szukać w nich czegoś innego. Wcale nie uważam, żeby droga, którą ja podążam, była jedyna i słuszna. Ona jest jedyna i słuszna dla mnie, ale nie dla innych - zaznacza himalaista.
Adam Bielecki rusza z cyklem prelekcji "Cel? Eksploracja", podczas których opowie, jak wygląda wyprawa w góry oraz jak zdobywać szczyty. W spotkaniach będą mogli wziąć udział zarówno sportowcy, jak i sympatycy. Himalaista odwiedzi m.in. Katowice, Rzeszów, Poznań, Warszawę, Gdańsk, Szczecin oraz Kraków.
Wspinacze nie mają publiczności. Góry są niemym świadkiem naszego trudu i naszych zmagań. Nie mamy stadionu pełnego kibiców, którzy nas dopingują. Dla mnie takie prelekcje to jest możliwość spotkania się z moimi kibicami, którzy, wiem, że mnie wspierają. Wiele lat temu zorientowałem się, że wspinanie to nie jest tylko moja prywatna sprawa. Jest cały szereg ludzi, których to interesuje, którzy trzymają za mnie kciuki, którzy śledzą moje przygody. Czuję się trochę w obowiązku, żeby przynieść im obraz tych gór, pokazać je im, bo nie każdy może tam dotrzeć. Ja poczytuję sobie za wielki przywilej, że mogę być w tych wszystkich pięknych miejscach - zaznaczył Adam Bielecki.
Opracowanie: Bernadetta Skoś