Trzyletni chłopczyk w Dolnej Bawarii postanowił przejechać się samochodem rodziców, zdołał uruchomić silnik i zdemolował dziesięć rowerów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń - pisze w środę agencja dpa.
Rodzice chłopca przyjechali we wtorek do sklepu z rowerami w Pfarrkirchen, zaparkowali samochód, wysiedli, a synka zostawili przypiętego pasami w foteliku na tylnym siedzeniu.
Malec szybko zorientował się, że tato zostawił kluczyk w stacyjce. Chłopiec wyswobodził się z pasów, przesiadł na fotel kierowcy i przekręcił kluczyk. Pozostawiony na biegu samochód przejechał kilka metrów, demolując dziesięć stojących przed sklepem rowerów. Straty materialne oszacowano na 7 tysięcy euro.
(j.)