To prawdopodobnie była kradzież na zlecenie. Z mini zoo w Nowych Łąkach koło Złotoryi na Dolnym Śląsku zniknęły trzy lamy. Wartych 10 tysięcy złotych zwierząt szuka już policja.
Lamy nie są spokojnymi zwierzętami, w czasie kradzieży prawdopodobnie zostały uśpione. Złodzieje, aby ukryć kradzież, założyli na bramie do zagrody nową kłódkę. Zniknięcie lam zauważono dopiero po kilkunastu godzinach.
Ruszyły poszukiwania. Dzisiaj sprawą zajęła się policja. Lamy mogły trafić do jednego z wielu, powstających w regionie, prywatnego, przydomowego mini zoo.
Właściciele boją się, że złodzieje mogą mieć problemy z opieką nad skradzionymi lamami, a w obawie przed konsekwencjami porzucą je w lesie.
Skradzione lamy mieszkały w Ośrodku Parafialnym Grapa. Przebywa tutaj blisko 300 zwierząt różnej wielkości. Wśród nich są daniele czy osły. Złodzieje nie zainteresowali się tymi zwierzętami.
Ośrodek to jedyna i największa atrakcja dla mieszkających w okolicy dzieci. Zwierzęta najmłodsi mogli odwiedzać za darmo.
(j.)