W tym muzeum dobrze bawią się dzieci, które mogą poznać, jak wyglądały dawne urządzenia elektroniczne oraz dorośli, którzy z sentymentem wspominają przedmioty, jakich kiedyś używali. Są tam stare radia, telewizory, gramofony i telefony. Osobny ogromny dział stanowią stare gry komputerowe. Pomysłodawcy tego miejsca podkreślają, że wszystkiego można tu dotknąć i uruchomić, a w gry zagrać. To jeden z największych walorów Muzeum Elektroniki w Krakowie.
Szukając nowej rozrywki, czasem warto cofnąć się w czasie. Właśnie to oferuje Muzeum Elektroniki, nowa placówka na kulturalnej mapie Krakowa. Zwiedzanie nie polega tu na oglądaniu przedmiotów w gablotach i słuchaniu przewodnika. Tu realnie można poczuć te same emocje, co gracze komputerowi w lata 80. i 90. XX wieku.
Muzeum oprócz rozrywki oferuje też edukację. Seniorzy dowiedzą się na warsztatach, jak korzystać z nowoczesnych technologii, a młodzież dowie się o zasadach działania urządzeń elektronicznych oraz przetestuje stare telefony, gramofony i maszynę do pisania.
Okazuje się, że postęp technologiczny jest tak szybki, że młodzi nie widzą, jak wybrać numer na telefonie z tarczą - przyznaje jeden ze współwłaścicieli Muzeum Elektroniki Łukasz Bazarnik.
W Muzeum obejrzymy stare polskie radia i wzmacniacze spod znaku Unitra, telefony, rzutniki, projektory, szpulowce i inne sprzęty z dawnych lat. Swoją emeryturę spędzają tu niektóre stare automaty telefoniczne z czasów, gdy nie tylko nikt nie miał komórki, ale nawet telefon stacjonarny był w domu luksusem.
Muzeum Elektroniki pokochają fani retro gamingu. Znajduje się tu 40 stanowisk z kultowymi grami. Placówka szczyci się też gigantycznym tetrisem. Można pokazać dzieciom, na jakie gry chodziło się do kolegów, by spędzać tam długie i emocjonujące godziny.
W Muzeum znajdziemy wiele obiektów marzeń sprzed lat, to przedmioty z duszą. Te urządzenia, które dzisiaj są produkowane, są bardziej nastawione na masówkę. Dużo z tych przedmiotów już nie ma takich walorów sentymentalnych jak te przedmioty wcześniej - mówi Łukasz Bazarnik.
Początek niezwykłej kolekcji braci, którzy założyli muzeum to ich prywatne zbiory. Jednak wciąż pojawiają nowe cenne przedmioty, które dzięki muzeum nie trafiają na śmietnik. Ich zdobycie często wymaga sprytu i poświęcenia.
Ten telewizor znalazł się tu tak, że dostałem sygnał w sobotę po 22 na jednej z grup na Facebooku. Nie miałem jak pojechać, ale zwerbowałem dwóch innych kolegów. Jeden przypilnował telewizora, drugi przyjechał po mnie. Zwerbowałem stado ludzi do tego, żeby tutaj ten telewizor trafił. Oryginalny telewizor Unitry - opowiada jeden z przyjaciół muzeum Piotr "Łobuz".
Muzeum Elektroniki to przede wszystkim miejsce tworzone przez pasjonatów, dlatego warto je odwiedzić, by zarazić się zajawką na retro styl.