Król Hiszpanii Filip VI i jego małżonka, królowa Letycja, dali się ostatnio sportretować słynnej amerykańskiej fotografce Annie Leibovitz. Ich zdjęcia odsłonięto we wtorek w Banku Hiszpanii.

Jak pisze dziennik "El Pais", sesja zdjęciowa odbyła się 7 lutego w Pałacu Królewskim w Madrycie i trwała prawie pięć godzin. Król pozował w mundurze armii hiszpańskiej z elementami klasycznego portretu, podczas gdy Letycja została uwieczniona "jako gwiazda złotej ery Hollywood" w ciemnej sukni i szalu w kolorze fuksji.

Dwa dużych rozmiarów portrety zostały wykonane na płótnie, a nie na papierze - wyjaśniła cytowana przez gazetę Yolanda Romero Gomez, historyk sztuki i kuratorka Banku Hiszpanii. Jak dodała, w pracy można znaleźć m.in. aluzje do nadwornego malarza Filipa IV - Diego Velazqueza, "który potrafił stworzyć u widza iluzję, że jest świadkiem sceny i może niemal wejść do obrazu".

Leibovitz miała pełną swobodę, od wyboru scenerii po ubiór - wyjaśniła kuratorka. Jak zauważył "El Pais", para monarsza zna się z fotografką od dekady, co miało ułatwić jej pracę.

Portrety zostały wykonane dla galerii Banku Hiszpanii, który zapłacił za nie 137 tys. euro. Będą prezentowane w ramach wystawy "Tyrania Kronosa" (La tirania de Cronos) od środy do 29 marca. Na ekspozycji znajdą się również zegary i inne dzieła z różnych okresów, które podejmują temat postrzegania czasu w społeczeństwie Zachodu.