Niecodzienny incydent we Włoszech. Karczoch krojony przez mieszkankę Varese eksplodował jej w rękach. Przestraszonej kobiecie nic się nie stało, a wybuch warzywa wytłumaczono reakcją chemiczną.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w mieście Varese (region Lombardia) w północnej części Włoch.
Tamtejszy portal informacyjny Varese News przytoczył słowa kobiety pracującej w służbie zdrowia: Wybuchowe karczochy istnieją, a jeden przytrafił się mnie.
Czyściłam warzywo. Zaczęłam od liści na dole, żeby dostać się do górnej części, gdzie karczoch jest jaśniejszy. Kiedy ukroiłam go po raz drugi, pojawiła się iskra, potem odgłos wybuchu i smuga dymu. Na nożu pozostał ślad sadzy - zrelacjonowała kobieta, dodając, że "zapach był taki sam, jaki zostaje w powietrzu po odpaleniu petardy".
Nic poważnego się nie stało, nie było żadnych strat, ale szczerze mówiąc było to nieco niepokojące - przyznała rozmówczyni portalu Varese News.
Zaznaczyła, że reakcję tę można wyjaśnić naukowo, o czym później przeczytała.
Jak się okazuje, karczoch może wybuchnąć z powodu azotanu amonu, który jest jednym z najczęściej stosowanych nawozów. Stanowi on też składnik wielu rodzajów materiałów wybuchowych
Już wcześniej zanotowano podobne przypadki, choć zdarzają się one bardzo rzadko.