Papież Franciszek spotkał się z amerykańskim reżyserem Martinem Scorsese. 81-letni laureat Oscara ma jeszcze w tym roku rozpocząć zdjęcia do filmu o Jezusie.

Kolejne spotkanie papieża i słynnego reżysera

Papież Franciszek i Martin Scorsese spotykają się regularnie od 2018 roku. Wtedy reżyser wziął udział we wspólnej debacie przedstawicieli pokolenia seniorów i młodzieży w Instytucie Patrystycznym Augustinianum w Rzymie. Vatican News przypomina, że Franciszka i reżysera łączy zamiłowanie do twórczości Fiodora Dostojewskiego.

W środę rano filmowiec zasiadł w watykańskiej Auli Pawła VI wraz z kilkoma tysiącami uczestników audiencji generalnej i słuchał katechezy Franciszka na temat gniewu. Przed audiencją rozmawiał z papieżem w gabinecie przy Auli.

Scorsese, który przymierza się do nakręcenia filmu o Jezusie, wyjaśnił w zeszłym roku, że w ten sposób postanowił odpowiedzieć na papieski apel skierowany do artystów.

Jeden z najgłośniejszych filmów Martina Scorsese to "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z 1988 roku. Obraz został źle przyjęty w Watykanie.

Scorsese nakręci film o Jezusie. Co już wiadomo na temat tego projektu?

Zdjęcia do filmu Martina Scorsese o Jezusie mają ruszyć jeszcze w tym roku. Na początku stycznia w rozmowie z "Los Angeles Times" słynny reżyser zdradził kilka informacji dotyczących tej produkcji.

Scorsese napisał scenariusz swojego nowego filmu wspólnie z Kentem Jonesem - krytykiem i filmowcem. Powstał on na podstawie książki japońskiego pisarza Shūsaku Endō "A Life of Jesus". Scorsese wcześniej ekranizował inną powieść tego autora - "Milczenie". 

Reżyser zakłada, że jego nowy film potrwa ok. 80 minut. Jak wyliczał "The Hollywood Reporter", jeśli uda się zrealizować to założenie, będzie to najkrótszy film w jego dorobku. Dla porównania: jego ostatnie dzieło - "Czas krwawego księżyca" - trwa 206 minut. 

Scorsese na razie nie zdradza, kto znajdzie się w obsadzie jego nowego filmu. Staram się znaleźć nowy sposób, aby uczynić je bardziej dostępnym i zdjąć z niego negatywny ciężar tego, co kojarzy się ze zorganizowaną religią - przyznał twórca "Wilka z Wall Street" i "Irlandczyka".