"Prokuratura w sprawie Macierewicza i WSI wypowiedziała się w sposób mało odpowiedzialny. Państwo musi zareagować, bo jeśli tego nie zrobi, kiedyś przyjdzie następny szaleniec i ponownie narazi Polskę na niebezpieczeństwo" - tłumaczy szef klubu PO Rafał Grupiński w Kontrwywiadzie RMF FM. "Komisja śledcza powinna dać świadectwo, że państwo nie jest w takich sprawach bezbronne. Mamy przygotowaną własną wersję wniosku o komisję śledczą ds. Macierewicza. Schetyna byłby bardzo dobrym szefem komisji" - mówi gość RMF FM.
Konrad Piasecki: "Sorry, taki mamy klimat", "Śnieg? Nie znam sprawy. Nie męczcie mnie". Co się z wami dzieje, panie przewodniczący?
Rafał Grupiński: Dlaczego pan zadaje pytanie w liczbie mnogiej?
"Wami" w sensie Platformą.
Z Platformą wszystko dobrze.
Bieńkowska, Tusk... Tracicie czujność.
Nie, proszę pamiętać, że w tej sprawie, akurat jeśli chodzi o reakcję pana premiera, to ponieważ pan premier kilka dni podróżował w bardzo ważnych sprawach ukraińskich, zapewne służby nie dostarczyły mu na czas informacji w sprawie...
...i o tym właśnie mówię...
...powiatu hrubieszowskiego.
Wojewoda nie informuje ministra, minister nie informuje premiera. Premier wychodzi do dziennikarzy i mówi, żeby go nie męczyli jakimiś tam wsiami zasypanymi i zakopanymi na Lubelszczyźnie.
Pan premier zareagował natychmiast potem, uruchomił wszystkie służby, pouczył panią wojewodę, jak powinna w tej sprawie działać...
Wezwał jeszcze raz media i powiedział: "Teraz to ja powiem już jak jest naprawdę".
Pan premier zareagował błyskawicznie. Również minister Trzaskowski w tej sprawie był bardzo aktywny, zresztą potem informował o tym na odrębnej konferencji prasowej, tak że myślę, że reakcja była.
Panie przewodniczący, z ręką na sercu - czujność zawiodła, przyzna pan.
Jeśli ktoś zawiódł to, jak mówię, informacja do pana premiera, który wrócił z podróży po spotkaniu z Angelą Merkel, że jest jakiś problem w powiecie hrubieszowskim i kilku innych miejscach Lubelszczyzny.
Gdzie jest ta słynna intuicja premiera, która przez 7 lat nie pozwalała mu tak lekceważąco wypowiadać się o problemach Lubelszczyzny?
Ja nie widzę w tym jakiegoś lekceważenia. Pan premier nie powiedział, że problem jest nieistotny...
Powiedział, żeby go nie męczyć takimi problemami.
Nie, ja akurat tego fragmentu konferencji nie słyszałem.
Nie słyszał pan: "Nie męczcie mnie"?
Nie, nie słyszałem akurat tego fragmentu konferencji...
Tak było...
...ale reakcja pana premiera była natychmiast zrewidowana, jak wszyscy wiedzą.
Czyli bije pan brawo premierowi?
Uważam, że bardzo szybko właściwie zareagował.
Ale na początku nie zareagował właściwie.
Dał się zaskoczyć przez któregoś z dziennikarzy.
No właśnie, i o tym mówię - że intuicja trochę zawodzi. Kiedyś nie dawał się tak łatwo zaskakiwać.
...
Milczenie.
Idziemy dalej.
Jak bliska jest Platforma decyzji o powołaniu komisji śledczej? Albo jak daleka?
W tej sprawie odbyliśmy pierwszą część dyskusji na poprzednim posiedzeniu Sejmu. Tę dyskusję będziemy kontynuować, bo przybywa też informacji, które przynoszą media co do sposobu działania. Mówię tutaj np. o słynnej ocenie śp. ministra Wassermanna nt. nieumiejętności stworzenia nowych służb przez Antoniego Macierewicza. Tak więc przybywa argumentów do tego, by nad powołaniem tej komisji poważnie się zastanowić.
Przybywa argumentów za powołaniem komisji czy przeciw?
Przybywa za powołaniem.
A właściwie na jakie pytanie miałaby ta komisja odpowiedzieć? Komisje śledcza zazwyczaj muszą odpowiedzieć na jakieś pytanie - czy była korupcja, czy nie było korupcji. A na jakie pytanie ta miałaby odpowiedzieć?
W sprawie odpowiedzialności politycznej Antoniego Macierewicza. Rzecz wydaje się o tyle prosta, myślę, że wszyscy mamy świadomość, iż Antoni Macierewicz, jako wiceminister obrony narodowej nie był prywatną osobą, która napisała prywatny raport, jak to próbowała w uzasadnieniu na końcu stwierdzić prokuratura. Komisja powinna dać świadectwo obywatelom, że państwo nie jest w takich sprawach bezbronne, że nie unika oceny działań ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.
Panie przewodniczący, ale to mleko się już rozlało. Raport powstał, raport został opublikowany, Platforma zgodziła się na to, żeby ten raport był opublikowany, bo przegłosowała razem z PiS-em ustawę. Niech wyborcy oceniają Macierewicza, wszystko to, co robił. Może to wystarczy.
Moim zdaniem, tam gdzie naruszane jest bezpieczeństwo państwa, tam muszą organy państwa się wypowiadać, a nie tylko obywatele w głosowaniu, więc...
To wypowiedziała się prokuratura... To jest organ państwa.
Wypowiedziała się prokuratura w sposób, który jest - powiedziałbym - delikatnie mówiąc mało odpowiedzialny, znaczy...
No, nie! Odpowiedzialny. Powiedziała, że...
Niezgodny ze zdrowym rozsądkiem, niezgodny z literą prawa tak naprawdę. Zastosowano kruczek prawny tylko po to, żeby po 150 stronach miażdżącego dowodzenia, że Macierewicz popełniał mnóstwo na końcu stwierdzić, że był prywatną osobą i za nic nie musi odpowiadać.
Prywatną, jak prywatną. Nie był funkcjonariuszem publicznym.
Natomiast państwo polskie musi, panie redaktorze, w takich sprawach mówić mocnym głosem. Znaczy nie może być tak... Bo powiem krótko - przyjdzie następny szaleniec za jakiś czas do władzy i uzna, że ponieważ Antoni Macierewicz nie został w żaden sposób rozliczony ani ukarany, to on też może teraz rozwiązać cały wywiad, kontrwywiad polski, wystawić Polskę na wielkie niebezpieczeństwo w sytuacji, w której - jak wiemy - terroryzm ciągle jest ogromną groźbą chociażby. I co? I znowu powiemy - być może wyborcy kiedyś to osądzą, kiedy są organy państwa za to odpowiedzialne, za bezpieczeństwo państwa.
Powiedział pan "następny szaleniec", a tym pierwszym szaleńcem...?
Jest Antoni Macierewicz, no bo o nim mówimy.
Ale w sensie medycznym?
W sensie politycznym.
Polityczny szaman...
To jest twórca, jak pan redaktor doskonale wie, całej smoleńskiej wyznaniowej propagandy.
Jak mogliście mu dać do ręki taki oręż, jak ustawa o tym, jak rozwiązywać WSI i jak opublikować raport?
Nikt personalnie, żaden poseł, który głosował za rozwiązaniem WSI, nie decydował personalnie, że to Antoni Macierewicz stanie na czele tej komisji. Prawdę powiedziawszy w najgorszych snach sobie tego nie wyobrażałem, że tak nieodpowiedzialnie postąpi Jarosław Kaczyński.
Czyli czujność was zawiodła i dzisiaj pan pluje sobie w brodę.
Tak czasami jest.
Że czujność zawodzi. A Andrzej Seremet mówił w gazecie: "To Sejm się zgodził na wszystko, a teraz prokuraturą próbuje się maskować swoje błędy".
Gdyby prokuratura w tej sprawie nie popełniła błędu, to Sejm nie musiałby się tą kwestią zajmować.
Seremet mówi: "Jestem sceptyczny wobec komisji. Fakty już zostały ustalone. Wszystko wiemy".
Nie dziwię się, że prokurator generalny jest sceptyczny wobec sprawy tej komisji, bo ta komisja także musiałby się zająć sposobem działania prokuratury - prokuratura, która badała to - mówię o niższym szczeblu prokuratury - za każdym razem dochodziła do wniosku, że Antoni Macierewicz powinien odpowiedzieć za to, co się stało, że powinien zostać złożony jego immunitet i powinien odpowiadać i następnie wyższe szczeble prokuratury jakoś za każdym razem oddalały...
Sugeruje pan, że z powodów politycznych Seremet ukręcił sprawie łeb?
Uważam, że ze względów politycznych - ja nie mówię teraz o prokuraturze generalnej - uważam, że w samej prokuraturze z przyczyn politycznych dochodzenia zbierane przez niższe szczeble prokuratury były utrącane przez wyżej umocowanych urzędników.
Kto podejmie decyzję o powstaniu komisji? Donald Tusk?
To będzie decyzja klubu parlamentarnego po dyskusji z panem przewodniczącym z panem premierem
Ale rozumiem, że jeśli pan przewodniczący, pan premier zadecyduję, to Sejm, posłowie raczej nie staną okoniem?
Posłowie w tej sprawie będą na pewno głosowali zgodnie z własnym przekonaniem, z własnym sumieniem. Natomiast w sytuacji, w której pan premier by nie decydował się na wsparcie tego projektu, no to oczywiście, że w tej kwestii nie byłoby żadnych dyscyplin. Każdy musiałby postąpić według własnego sumienia, chociaż jak pan pamięta chociażby kwestię Trybunału Stanu pan premier pozostawił jakby decyzję klubowi, być może tym razem też tak będzie.
Ale wniosek jest już gotowy klubu?
My mamy jakąś tam przygotowaną oczywiście wersję wniosku, ale ogólnie jest pytanie o to, czy my mamy ten wniosek składać? Bo taki wniosek jest już złożony przez inny klub, więc to jakby nie jest problem dzisiaj.
A ma pan kandydata na szefa tej komisji?
Mam sporo osób bardzo dobrych, także bardzo dobrych prawników w klubie parlamentarnym, ale dzisiaj to jest przedwczesne.
Ale wyobraża sobie pan Grzegorza Schetynę na czele takiej komisji?
Na pewno byłby bardzo dobrym szefem takiej komisji, ale nie - nawet nad tym się nie zastanawiałem.
A wystartuje Schetyna w eurowyborach, namawia go pan jako przyjaciel?
Nie, nie namawiam go uważam, że jest potrzebny tutaj i jego doświadczenie. Jest bardzo dobrym szefem komisji spraw zagranicznych. Byłoby mi szkoda, gdyby oddalił się do Brukseli.