Wszystko co się działo w sektorze naftowym, niewątpliwie odbywało się pod takim bezpośrednim patronatem pana premiera - mówi gość popołudniowych Faktów RMF, były minister skarbu Wiesław Kaczmarek.
Tomasz Skory: Po tym co Jan Kulczyk zeznał dziś przed komisją śledczą podtrzyma pan swoją opinię, że jeśli ktoś robił panu „koło pióra” to byli to panowie Kulczyk i Wróbel i tylko oni?
Wiesław Kaczmarek: Gdybym miał skomentować tylko te zdarzenia, w których brałem udział i ich relacja była w zeznaniu pana doktora Kulczyka, to z przykrością stwierdzam, że niestety mija się z prawdą.
Tomasz Skory: Jan Kulczyk bagatelizuje wątek rzekomej łapówki. Dla pana – o czym w rozmowie z nim w notatce pisze Zbigniew Siemiątkowski – twierdzi, że on ani w Agencji Wywiadu pana nazwiska nie wymieniał, ani nie wymienił go Władimir Ałganow we Wiedniu – to się zresztą zgadza z tym co mówił panu. Może on mówił prawdę po prostu?
Wiesław Kaczmarek: Jeżeli podtrzymałby również swoje wcześniejsze wypowiedzi chociażby z wywiadów w telewizji publicznej, kiedy to wszystko tłumaczył swoją obywatelską postawą i potrzebą złożenia takiego donosu - a dzisiaj zmienił zdanie - to nie wiem w tym informacyjnym chaosie, który Kulczyk jest prawdziwy. Myślę, że trzeba to pozostawić wymiarowi sprawiedliwości, bo ten spektakl medialny niewiele wyjaśni.
Tomasz Skory: A nie przychodzi panu do głowy, że może to właśnie Zbigniew Siemiątkowski pana wrabiał, a nie Kulczyk?
Wiesław Kaczmarek: Nie odważę się oceniać dzisiaj ani szefa AW, bo chce się panu wierzyć w to, że szefowie wywiadu, AW preparuje tego rodzaju pomówienie?
Tomasz Skory: Sam już nie wiem, ale dzisiaj zostały ujawnione materiały AW tworzące wreszcie spójny opis tego, co być może spowodowało aferę Orlenu. Mowa o tym, co pisze dzisiejsza Rzeczpospolita. Dla pana to jest obraz przekonujący?
Wiesław Kaczmarek: 24 września 2002 roku rząd przyjmuje program restrukturyzacji, gdzie otwiera drogę do udziału w prywatyzacji Gdańska dla firmy Orlen, później rozpada się konsorcjum Rocz Łukoil, następnie w połowie października rozpoczyna prace konsorcjum Rocz PKN Orlen, w listopadzie pojawia się ich oferta z takim żądaniem ze strony rządu – powiem oględnie muszę uważać na słowa – ale żądanie jest takie, żeby zakończyć proces prywatyzacji Rafinerii Gdańsk do końca roku. Ja oświadczam, że to jest niemożliwe. Niemożliwe, aby Nafta, a później Skarb Państwa przeprowadziły negocjacje, zrobiły badania spółki, zweryfikowały założenia konsorcjum.
Tomasz Skory: Przypomnijmy co się dzieje dalej.
Wiesław Kaczmarek: Na początku stycznia zostaję odwołany. Jeżeli w tym czasie równolegle odbywają się rozmowy pana prezesa Kulczyka z prezesem Łukoil – a rozumiem, że to są takie rozmowy na zasadzie „wykupienia miejscówki w przyszłości” za jakiś czas, że oto zdobędę jakąś pozycję właścicielską w PKN Orlen, a wy będziecie w przyszłości moim partnerem, to pewnie jakoś się porozumiemy. Albo będzie opcja wyjścia z dużą premią finansową za opcję wyjścia i zdobycie większości w skonsolidowanej grupie Gdańsk-Płock. To jest niestety scenariusz, którego nie mogę wykluczyć.
Tomasz Skory: Pan był przeciwny i Leszek Miller się pana pozbył, potem było spotkanie Kulczyka z Ałganowem, obywatelski donos Kulczyka na pana i na pana Giereja. Widzi pan motyw realizowania planów Kulczyka przez szefa rządu Leszka Millera tak wprost?
Wiesław Kaczmarek: Wprost to raczej nie, natomiast muszę powiedzieć, że Maciej Gierej był w tajemnym zakresie jako szef Polskiej Nafty, chyba ostatnim takim strażnikiem interesu Skarbu Państwa i pewnej logiki i sposobu postępowania, tak aby nie narazić na szwank bezpieczeństwa energetycznego kraju – stąd taka determinacja, stąd uruchomienie programu Lotos, a nie szukania ze wszelką cenę rozwiązania konsolidacyjnego.
Tomasz Skory: Panie ministrze a Leszek Miller?
Wiesław Kaczmarek: O jednej rzeczy mogę powiedzieć. Wszystko co się działo w sektorze naftowym, niewątpliwie odbywało się pod takim bezpośrednim patronatem pana premiera.
Tomasz Skory: Bezpośrednim patronatem i sterowane przez Pana Kulczyka? Powiedzmy to wprost.
Wiesław Kaczmarek: W tych spotkaniach niewątpliwie brał udział pan Jan Waga, szef zarządu Kulczyk Holding, więc jeżeli nawet nie było pana prezesa Kulczyka fizycznie, to niewątpliwie mógł być obecny mentalnie.
Tomasz Skory: Obecność mentalna, bardzo ciekawe. Dziękuję bardzo za rozmowę.