Powinien powiedzieć sobie przede wszystkim „zastanów się prezesie, przemyśl to prezesie” - tak Waldemar Dubaniowski, b. członek KRRiT mówi o prezesie TVP, Robercie Kwiatkowskim. Gość Faktów dodaje, że decyzja rady nadzorczej TVP, powiększająca skład zarządu do 5 osób jest dobra i sensowna.
Konrad Piasecki: Zdziwiony jest pan tymi wynikami (niskie notowania SLD-UP, wysokie PO, przyp. red)?
Waldemar Dubaniowski: Szczerze mówiąc – niespecjalnie.
Konrad Piasecki: A zasmucony?
Waldemar Dubaniowski: Absolutnie nie. Wydaje mi się, że coraz więcej osób zaczyna patrzeć na to, co się dzieje w gospodarce, co się dzieje w sprawach społecznych i jak politycy, którzy przedtem składają obietnice, próbują się z nich wywiązać.
Konrad Piasecki: Czy wystartuje pan z listy prezydenckiej do Parlamentu Europejskiego?
Waldemar Dubaniowski: Ja myślę, że na dzisiaj to są różne spekulacje, różne opowieści prasowe, czy kuluarowe. Ostatnie sondaże, nie te, które pan przytoczył, tylko te, które wczoraj przytoczył jeden z poważnych dzienników, to pokazuje, że jest takie zapotrzebowanie i znaczna cześć społeczeństwa chciałaby, ażby na scenie politycznej, zwłaszcza w przypadku tych wyborów europejskich, pojawi się być może jakiś nowy podmiot, być może jakaś alternatywa dla tego, co funkcjonuje dzisiaj w całym życiu politycznym.
Konrad Piasecki: To zapotrzebowanie wydaje się być całkiem pokaźne - 55-proc. poparcie. Na takie poparcie może liczyć prezydencka lista w wyborach do Europarlamentu, to jest takie poparcie, którym ciężko wzgardzić, które ciężko odrzucić i o którym ciężko powiedzieć „mnie ono nie interesuje, własnej listy nie wystawię”.
Waldemar Dubaniowski: To na pewno pierwszy sondaż, który mówi o tym zjawisku. Tu oczywiście trzeba patrzyć na to bardzo spokojnie, bardzo rozważnie i krytycznie, dlatego że sondaże mają to do siebie, że z biegiem czasu wyniki tam są bardzo różne, ale bez wątpienia jest to bardzo poważny powód do zastanowienia się nad tym, czy nie jest to jakiś asumpt do podjęcia decyzji. Na szczęście te decyzje to - jak to rozumiem - decyzje, które będzie podejmował prezydent, który został wskazany i w tym sondażu i w innych pytaniach, jako główny spiritus movens tego przedsięwzięcia.
Konrad Piasecki: Ale politycy już dzisiaj mówią, że to pan jest głównym rozgrywającym i układającym tę listę kandydatów do Europarlamentu.
Waldemar Dubaniowski: Bardzo mi miło, jeśli politycy tak mówią, natomiast główny architekt, główny pomysłodawca i ewentualnie ta osoba, która kiedykolwiek musiałaby podjąć decyzję i wyrazić na to zgodę, to właśnie prezydent Rzeczpospolitej Aleksander Kwaśniewski i nikt poza nim.
Konrad Piasecki: A pan go do tej decyzji namawia?
Waldemar Dubaniowski: Prezydent ma taki charakter, że jego do niczego nie trzeba namawiać, on sam analizuje wszelkie możliwe argumenty, całą sytuację, zarówno tę, która jest na scenie politycznej, jaki i tę, która jest w Parlamencie Europejskim i sam zapewne podejmie właściwą decyzję jak mniemam.
Konrad Piasecki: To jeszcze dwa zdania o telewizji. Dziś w nocy rada nadzorcza telewizji (publicznej, przyp. red) zdecydowała, że zarząd tej instytucji będzie 5-osobowy i wyłaniany w drodze konkursu. Nie pachnie to panu początkiem końca ery Roberta Kwiatkowskiego?
Waldemar Dubaniowski: Jeśli mówimy o jakichkolwiek zapachach, to pachnie mi to naprawdę sensowną i dobrą decyzją rady nadzorczej. To już jest dobra decyzja i pytanie kiedy to nastąpi, rozumiem jest w dużej gestii rady nadzorczej i w gestii samego prezesa, który też musi sobie odpowiedzieć zapewne na pytanie, co lepiej służy tej znakomitej firmie, którą może być i jest telewizja publiczna.
Konrad Piasecki: A pan by mu coś podpowiadał?
Waldemar Dubaniowski: Myślę, że on sam powinien sobie na to odpowiedzieć bardzo jednoznacznie, przyglądając się wynikom wszelkiego rodzaju badań opinii publicznej i temu co służy wiarygodności i interesowi tej spółki.
Konrad Piasecki: Czyli powinien powiedzieć sobie „odejdź Robercie”?
Waldemar Dubaniowski: Powinien powiedzieć sobie przede wszystkim „zastanów się prezesie, przemyśl to prezesie”.
Konrad Piasecki: A czy widzi pan w radzie większość, która jeśli prezes odpowie sobie na to pytanie „jednak nie”, skłonna byłaby obalić prezesa?
Waldemar Dubaniowski: Szczerze przyznam – nie wiem, bo nie znam tak dobrze wszystkich członków rady, więc trudno mi się na ten temat wypowiadać w sposób zdecydowany i ekspercki.
Konrad Piasecki: A większość, która wybrałaby Waldemara Dubaniowskiego, pan dostrzega?
Waldemar Dubaniowski: A to już na pewno trzeba pytać wszystkich członków rady i zastanawiam się, jakie kryteria zaproponowane w konkursie będą dla nich najistotniejsze, najważniejsze, jakich osób i kandydatów będą poszukiwali.
Konrad Piasecki: A pan by chciał?
Waldemar Dubaniowski: Na dzisiaj na to pytanie absolutnie nie odpowiem, bo to zależy od tego, jaki będzie konkurs ogłoszony, jakie będą warunki, jakie będą oczekiwania i jakie w końcu będą – nazwijmy to umownie – sytuacje w życiu społeczno-politycznym naszego kraju.
Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa