Radzyń Podlaski był Twoim Miastem w Faktach RMF FM. Położone w północnej części województwa lubelskiego, nad rzeką Białką, miasto jest miejscem, w którym krzyżują się ważne szlaki komunikacyjne - droga krajowa nr 19 Białystok-Lublin z drogą nr 63 prowadzącą do przejścia granicznego z Białorusią w Sławatyczach oraz do Siedlec.
Na początku XV wieku na obszarze dzisiejszego Radzynia istniało kilka odrębnych wiosek. Najstarszą była Białka Niżna, lokowana w 1430 roku. Ze względu na jej położenie - przy przeprawie przez rzekę Białkę - pełniła ona przede wszystkim funkcje handlowe. Z czasem wioskę zaczęto nazywać Kozimrynkiem - od handlu kozami. Tę nazwę w swych kronikach wymienia Jan Długosz, odnotowując jednocześnie istnienie drewnianego kościoła parafialnego Świętej Trójcy. W sąsiedztwie Koziegorynku istniały jeszcze dwie inne wsie - szlachecka Białka Wyżna oraz królewska Biała. Pomiędzy nimi znajdował się obszar nieużytków nazywany w dokumentach "pustkowiem Radzików".
28 października 1465 roku - na mocy przywileju nadanego w Kazimierzu Dolnym - Grot z Ostrowa rozpoczął proces lokacji miasta. Lokacja dotyczyła wspomnianego pustkowia, stanowiącego dzisiaj jego centrum. Prawo miejskie nadał tej osadzie 31 marca 1468 r. król Kazimierz Jagiellończyk. Około 1580 roku ustaliła się nazwa miasta - Radzyń. Wiemy, dzięki językoznawcom, że ongiś często były używane imiona z przedrostkiem "Rad" od Radzików.
Miasto ma w herbie białego niedźwiedzia na czerwonym polu, kroczącego w lewą stronę. Ma on elementy herbu założyciela miasta (niedźwiedź) oraz kolory jak w dokumentach miejskich z okresu rządów Jana III Sobieskiego.
Do najsławniejszych osób urodzonych w Radzyniu Podlaskim możemy zaliczyć: Karola Józefa Lipińskiego (jednego z najwybitniejszych wirtuozów skrzypiec i kompozytorów doby przedchopinowskiej), Ignacego Potockiego (współtwórcę Konstytucji 3 maja), Stanisława Kostkę Potockiego (założyciela Towarzystwa Przyjaciół Nauk, pisarza, polityka, archeologa, projektanta, publicystę i generała), Zenona Przesmyckiego, pseudonim "Miriam" (literata, odkrywcę twórczości Norwida).
Główną atrakcją Radzynia jest pałac Potockich, będący dziełem architekta włoskiego pochodzenia Jakuba Fontany, wzniesiony został na zlecenie Eustachego Potockiego. Ostatecznie ukształtowany w latach 1750-1795, wraz z przyległym parkiem stanowi doskonały przykład rokokowej siedziby magnackiej. Pałac znajduje się w pierwszej dziesiątce cudów europejskiej kultury, tak jak Wersal, Sanssouci w Poczdamie, pałac Admiralicji w Petersburgu, pałac Sobieskiego w Wilanowie i pałac Branickich w Białymstoku. Radzyńska perełka zajmuje piąte miejsce w tej dziesiątce.
Pałac zbudowany jest w kształcie podkowy, dwukondygnacyjny, nakryty wysokim, czterospadowym dachem z lukarnami. Dekorację rzeźbiarską korpusu stanowi ryzalit środkowy i niewielkie ryzality po bokach. Bogato dekorowany rzeźbami. Przedstawiają one herby rodowe Kątskich (Brochwicz) i Potockich (Pilawa). Dekoracyjność środkowej partii fasady potęgują umieszczone na dachu po bokach ryzalitu dwie rzeźby. Przedstawiają one siedzących niewolników - po lewej stronie Kozaka, a po prawej Turka. Jednak druga z wymienionych rzeźb zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, pozostała po niej jedynie noga.
Jedynym autentycznym elementem wnętrza, który zachował się po pożarze w 1944 roku, jest sień z reprezentacyjną klatką schodową. To jedno z najbardziej finezyjnych dzieł rokoka w architekturze polskiej! Sień jest bardzo przestronna i jasna. Natomiast schody mają płynną linię i żelazną kutą balustradę. Oryginalnie były podtrzymywane przez dwie rzeźby atlantów, które niestety nie zachowały się do dnia dzisiejszego.
Wszystkie rzeźby zdobiące radzyński pałac wykonał Jan Chryzostom Redler. On też zaprojektował dekoracje wnętrz i bardzo strojne klatki schodowe. Autorem dekoracji malarskich wnętrz (niestety niezachowanych) był Jan Bogumił Plersch, a sztukaterii - Józef Lapen. Elementy wyposażenia i wystroju wnętrz pałacowych sprowadzone były m.in. z Paryża i z Wiednia.
W lipcu 1944 roku cofające się wojska niemieckie zdewastowały pałac i podpaliły. Odbudowano go w latach 60.
Pałac otrzymał nominację do prestiżowego plebiscytu National Geographic Traveler na jeden z "7 nowych cudów Polski". W wyniku przeprowadzonego głosowania pałac nie tylko znalazł się w tym zaszczytnym gronie, ale też zwyciężył i to z miażdżącą przewagą nad innymi obiektami nominowanymi do konkursu.
Na skraju parku leży tajemniczy kamień. Odciśnięty na nim jest ślad końskiego kopyta. To element historii wielkiej, niespełnionej miłości. W XVIII wieku w radzyńskim pałacu mieszkała Urszula Cecylia Potocka, córka Eustachego. Wśród siedmiu braci była jedynaczką. Urszula była nadzwyczaj urodziwa, dlatego też wokół niej kręciło się wielu adoratorów. Ojciec wybrał jej na męża Hieronima Sanguszkę, człowieka niezwykle majętnego i utytułowanego, posła Sejmu Wielkiego, miecznika litewskiego, starostę czerkawskiego i kazimierskiego, senatora i wojewodę wołyńskiego. Nietrudno zgadnąć, iż Urszula go nie kochała. Jej serce należało bowiem do drobnego szlachcica Stanisława Paszkowskiego. Młodzieniec często bywał na radzyńskim dworze, gdyż był gońcem Eustachego Potockiego.
Niestety, gdy wydało się, że Urszula potajemnie spotyka się ze Stanisławem, ten musiał opuścić Radzyń.
W końcu doszło do ślubu z Hieronimem Sanguszko. Ślub odbył się w lutym 1767 roku, a udzielał go sam biskup-poeta Ignacy Krasicki. Tego dnia Stanisław Paszkowski przyjechał i o północy spotkał się z ukochaną. Ta jednak wyznała mu miłość, ale nie chciała z nim odjechać, ponieważ przed Bogiem złożyła przysięgę małżeńską. Zraniony Stanisław wykrzyknął "a niech to diabli wezmą!". W tym momencie słup ognia miał rozjaśnić panujące dookoła ciemności, huknęło, a ślad po Stanisławie przepadł. Pozostał ślad kopyta odciśnięty w schodach prowadzących do oranżerii. W parku do dziś leży fragment tych schodów. Do dziś mieszkańcy zadają sobie pytanie: kopyto było końskie czy diabelskie?
Sama oranżeria również jest mistrzostwem stylu rokoko. Wzniesiona została czystym stylowo przykładem architektury rokokowej. Przypomina fragment pałacu Burbonów we Francji, skąd twórca niejednokrotnie czerpał wzory. Stanowi wysokiej klasy zabytek zaliczany w tej grupie do najpiękniejszych w Polsce. Ozdobiona rzeźbami dłuta Jana Chryzostoma Redlera. Szczególnie imponująca i cenna jest rzeźba przedstawiająca Rydwan Apollina zaprzężony w trzy przepyszne rumaki. Konie ciągnące rydwan mają rozwiane grzywy, każdy pędzi w swoją stronę. Rzeźba uznawana jest za najlepszy posąg rokokowy w Polsce.
Uroczysta inauguracja Skweru Podróżników w Radzyniu Podlaskim odbyła się 21 maja 2015 roku. Dokonał jej Aleksander Doba - pierwszy człowiek na świecie, który trzykrotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki, wykorzystując do tego wyłącznie siłę własnych mięśni. Od tamtego czasu na skwerze swoje tabliczki odsłonili też m.in. Elżbieta Dzikowska (wspólną z Tony Halikiem), Nela Mała Reporterka, Arkady Paweł Fiedler (wspólną ze swoim dziadkiem Arkadym Fiedlerem i ojcem Arkadym Radosławem Fiedlerem) i Marek Kamiński. Tabliczki nawiązują do herbu Radzynia Podlaskiego i mają kształt łapy niedźwiedzia, w którą wpisane jest imię i nazwisko podróżnika. Za każdym razem spotkanie z podróżnikami przyciąga rzesze mieszkańców, którzy chętnie słuchają opowieści podróżników. Turyści odwiedzający Radzyń Podlaski mają do dyspozycji specjalną aplikację oprowadzającą po mieście.
Uroczyście zostało odsłonięte 29 października 2008 roku. Światowej sławy wirtuoz skrzypiec i kompozytor urodził się właśnie w Radzyniu Podlaskim. Ma swój pomnik, ulicę, rondo, a miejscowa szkoła muzyczna oczywiście nosi jego imię.
Lipiński urodził się 30 października 1790 roku. W Radzyniu Podlaskim mieszkał do 9. roku życia. W miejscowym kościele Świętej Trójcy na chrzcie otrzymał imiona Karol i Józef. Wychowywał się w pałacu Potockich, ale nie wiadomo, w której jego części. Pewne jest natomiast to, że pasję do muzyki zaszczepił w nim jego ojciec Feliks, który na dworze Eustachego Potockiego prowadził dużą orkiestrę instrumentalną oraz grał w zespołach kameralnych uświetniających dworskie przyjęcia i uroczystości. On też zaczął uczyć pięcioletniego wtedy syna gry na skrzypcach. Po 1799 roku rodzina Lipińskich wyjechała do Lwowa. Przełomem w jego życiu był 1814 roku i wyjazd do Wiednia. Po spotkaniu ze sławnym niemieckim skrzypkiem Ludwikiem Spohrem postanawia rozpocząć karierę skrzypka solowego. W 1818 roku koncertuje wspólnie ze sławnym wirtuozem Paganinim. Do historii przeszła odpowiedź Paganiniego na pytanie, kto według niego jest najlepszym skrzypkiem na świecie. Nie wiem, kto jest najlepszy, ale Lipiński na pewno ma drugie miejsce - to stwierdzenie świadczyło bez wątpienia o jego szacunku dla kunsztu Polaka.
Oprócz pracy zajął się działalnością pedagogiczną, kształcąc wielu znakomitych skrzypków, w tym Henryka Wieniawskiego.
Pomnik w Radzyniu Podlaskim jest pierwszym i jak do tej pory jedynym pomnikiem artysty w Polsce.
Warszawska 5A to obecny adres miejsca, w którym w czasie II wojny światowej mieścił się areszt Gestapo. Po przesłuchaniach więźniowie przewożeni byli na Zamek Lubelski, a następnie trafiali do obozów koncentracyjnych: Auschwitz, Majdanek, Mauthausen, Flossenburg, Buchenwald, Gross-Rosen, Natzweiler. Radzyńska placówka Gestapo istniała do 21 lipca 1944 roku. Dwa dni później Radzyń zajęli sowieci. Areszt Gestapo zamieniono na katownię UB. Powstał tu Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego.
W latach 1944-56 przez radzyńską placówkę Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przewinęło się ok. 1790 osób, w tym 450 żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Ludzie, którzy dostali się w ręce Urzędu Bezpieczeństwa w Radzyniu, przechodzili prawdziwe piekło. Podstawową metodą wydobywania informacji od więzionych i przesłuchiwanych było bicie. Większość aresztowanych odsyłano do Lublina na zamek, na ulicę Krótką do siedziby Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego lub do kamienicy na Chopina 18, gdzie mieściła się siedziba lubelskiego PUBP. W piwnicach znajdowało się 6 cel (po lewej stronie) oraz jedna na końcu korytarza. W tej ostatniej znajdował się karcer.
Do chwili obecnej zachowały się oryginalne drzwi do cel, wykonane z solidnych desek, wzmocnionych metalowymi sztabami. Znajdują się w nich więzienne judasze zasłaniane od zewnątrz metalową zasuwą. Do dzisiaj na ścianach zachowały się liczne inskrypcje wydrapane ostrym narzędziem. Odczytamy na nich imiona i nazwiska więźniów, kreski odliczające dni pobytu w areszcie, nazwy miejscowości i daty. Ponadto znajdują się tam sentencje, m.in. "Boże zmiłuj się nad nami", "Bóg jest wszędzie" a także rysunki.