Wieczorna akcja ratowników w Tatrach. TOPR-owcy wyruszyli po turystę, który utknął w trudnym i eksponowanym miejscu w rejonie Żlebu Kulczyńskiego. Akcja trwała aż 8 godzin.
Zgłoszenie dotarło do centrali TOPR w środę o godzinie 19:04.
Po ustaleniu lokalizacji okazało się, że mężczyzna zszedł z oznakowanego szlaku w dolnej części Żlebu Kulczyńskiego i utknął w połowie progu w tzw. Rysie Zaruskiego.
"Dotarcie do turysty wymagało wspinania z asekuracją w mikstowym skalno-lodowo-śnieżnym terenie. Następnie turysta został w dwóch ok. 60-metrowych zjazdach opuszczony na linie do podstawy ściany i sprowadzony do schroniska Murowaniec" - poinformował TOPR w mediach społecznościowych.
Akcja ratownicza trwała osiem godzin.
Jak podkreślili TOPR-owcy, warunki w górach po wczorajszych opadach śniegu z silnym wiatrem pogorszyły się.
Niezwiązany z podłożem śnieg zalega często na cienkiej warstwie lodu. Nie są to warunki korzystne na wybieranie się w wyższe partie Tatr. W najbliższych dniach spodziewane są kolejne opady śniegu oraz silny wiatr - ostrzegli ratownicy.
W Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.