Zdegustowani postawą drużyny fani Olympique Marsylia, której piłkarzem jest od kilkunastu dni Arkadiusz Milik, wdarli się w sobotę na teren ośrodka treningowego. Rzucali racami, od których miało się zapalić drzewo, obrażali zawodników i szefa klubu.

"Jesteście do d..." - zdołali napisać na trybunach stadionu treningowego. "Przynosicie nam wstyd" to z kolei napis na jednym z transparentów. Prezesa klubu Jacquesa-Henriego Eyrauda nazywali oszustem i domagali się jego odejścia.

Według policji, która musiała interweniować, w akcji wzięło udział ok. 300 osób. 25 najbardziej agresywnych zatrzymano.

Jedna z lokalnych stacji telewizyjnych już w sobotę rano poinformowała, że w różnych miejscach miasta pojawiły się banery obrażające piłkarzy i krytykujące ich postawę na boisku.

O godz. 21. Olympique miał zmierzyć się z klubem Stade Rennes. Mecz, z powodu wdarcia się kibiców do ośrodka treningowego, przełożono. Decyzję o przełożeniu na czas nieokreślony zawodów, które miały się rozpocząć o godz. 21., ogłosiła w sobotę francuska Zawodowa Liga Piłkarska (LFP). Na razie nie podano nowej daty meczu.

Marsylczycy, których kibice uchodzą za jednych z najbardziej wymagających i krewkich we Francji, przegrali cztery ostatnie mecze, w tym trzy ligowe. W tabeli spadli poza strefę gwarantującą występy w europejskich pucharach.

27-letni Milik trafił do OM w poprzednim tygodniu. 56-krotny reprezentant Polski, który został wypożyczony na półtora roku z Napoli, zdążył już zadebiutować w nowym zespole; zagrał ostatnie pół godziny w spotkaniu z AS Monaco (1:3).


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Probierz nie jest już trenerem i wiceprezesem Cracovii