Urszula Radwańska awansowała do 3. rundy turnieju WTA Tour na twardych kortach w Tokio (pula nagród 2,17 mln dolarów). Polska tenisistka pokonała rozstawioną z numerem jedenastym Anę Ivanovic 3-6, 6-4, 6-2.
W pierwszej rundzie młodsza z sióstr Radwańskich nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem Japonki Kurumi Nary, wygrała wówczas 6-2, 6-4. Ivanovic to jednak zupełnie inna tenisowa półka - była liderka rankingu WTA, obecnie dwunasta rakieta świata. Obie tenisistki spotkały się po raz pierwszy. Faworytką była Serbka, która w pierwszym secie udowodniła swoją siłę. Do stanu 3:3 mecz był w miarę wyrównany, ale potem Ivanovic wygrała trzy gemy z rzędu i prowadziła 1-0 w setach.
Drugą partię lepiej rozpoczęła Radwańska, szybko przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 2-0. Po kilku chwilach było już 4-1, a Polka mogła się pochwalić kolejnym przełamaniem serwisu Serbki. Ta jednak nie zamierzała oddać seta bez walki. Rozpoczęła szaloną pogoń i doprowadziła do remisu 4-4. Na szczęście w końcówce więcej zimnej krwi zachowała Radwańska i po ciężkim boju wygrała seta 6-4.
W decydującej partii Polka grała coraz lepiej. Co prawda na początku przegrała gema przy swoim podaniu, ale potem po wspaniałych zagraniach zdobyła cztery gemy z rzędu. Prowadzenie nie oddała do końca i sprawiła miłą niespodziankę. Mecz był bardzo zacięty, trwał prawie dwie godziny. Radwańska imponowała serwisem - skuteczność pierwszego podania wyniosła 67 procent, u Serbki było to mniej niż połowa.