W Katowicach odbył się Silesia Marathon. Najszybciej na mecie maratonu zameldował się Damian Pieterczyk - strażak z Olsztyna. Zawodnik pokonał cały dystans w 2 godziny 23 minuty i 35 sekund i ustanowił nowy rekord imprezy!
Jestem bardzo zadowolony ze swojego biegu. Bardzo to dziś chciałem wygrać. To mój czwarty maraton w życiu, a na tej imprezie wystartowałem po raz pierwszy. Stadion prezentuje się super i mam nadzieję, że jakaś mega impreza będzie tu wkrótce zorganizowana - powiedział Pieterczyk po minięciu linii mety.
Na podium znalazło się też dwóch Kenijczyków - Kimutai Willy Korir i Talam Benard Kipkorir. Najszybszą kobietą była Patrycja Włodarczyk (JKLA Jawor/GAVDI Jaworzno - 2:49:02).
Biegacze uczestniczący w maratonie wystartowali z ul. Ściegiennego w Katowicach. 1,5 godziny później bieg rozpoczęli uczestniczy półmaratonu.
Co widać było z trasy Silesia Marathonu? Przede wszystkim jeden z symboli Katowic, czyli Spodek. Tuż obok jest też nowoczesna siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz pozostałości po dawnej kopalni Katowice. Dziś na tym terenie mieści się Muzeum Śląskie. Biegacze mijali też m.in. gmach Biblioteki Śląskiej. Przez pewien odcinek trasa prowadziła wzdłuż małego lotniska w dzielnicy Muchowiec. Prawdziwą atrakcję dla startujących była dzielnica Nikiszowiec, czyli XIX-wieczne górnicze osiedle powstałe przy kopalni Wieczorek.
W sumie trasa biegu prowadzłai przez 4 miasta - Katowice, Mysłowice, Siemianowice i Chorzów. Metę wyznaczono na bieżni właśnie przebudowanego Stadionu Śląskiego w Chorzowie. To, jak mówią specjaliści, najszybsza bieżnia w Polsce. Uczestnicy Silesia Marathonu byli pierwszymi sportowcami, którzy mogli oficjalnie rywalizować na tym stadionie po trwającej kilka lat przebudowie.
W sobotę w Katowicach odbył się bieg o puchar Radia RMF FM. Wśród mężczyzn najszybszy był Piotr Mrachacz, a wśród pań - Michalina Mendecka. Oprócz pucharów zwycięzcy dostali także rowery od RMF FM.