Piłkarze Bundesligi w ankiecie magazynu "Kicker" uznali Roberta Lewandowskiego najlepszym graczem świata w 2021 roku. Na napastnika Bayernu Monachium oddano 43,2 proc. głosów. Kolejne miejsca zajęli Egipcjanin Mohamed Salah z Liverpoolu i Argentyńczyk Lionel Messi z Paris Saint-Germain.
Najlepszy zawodnik świata jest Polakiem i gra obecnie w Niemczech - uważa spora część zawodników Bundesligi. Robert Lewandowski z Bayernu Monachium został uznany najlepszym piłkarzem na świecie przez 43,2 proc. zawodników niemieckiej ekstraklasy.
Drugie miejsce w głosowaniu zajął Mohamed Salah, a trzecie Lionel Messi, który w listopadzie otrzymał Złotą Piłkę, zwyciężając w głosowaniu dziennikarzy z całego świata w tradycyjnym plebiscycie magazynu "France Football". Lewandowski był w nim drugi, co wywołało falę komentarzy i głosy krytyki, że to jemu należała się główna nagroda.
Z kolei Jonathan Burkardt z FSV Mainz został wybrany "Odkryciem Roku". 21-latek w pierwszej połowie sezonu zdobył 10 goli w meczach o punkty. Kolejne miejsca zajęli Florian Wirtz z Bayeru Leverkusen i klubowy partner Lewandowskiego - Jamal Musiala.
Po świąteczno-noworocznej przerwie rozgrywki Bundesligi zostaną wznowione w piątek meczem prowadzącego w tabeli Bayernu z Borussią Moenchengladbach.
Choć Robert Lewandowski nie zdobył Złotej Piłki dla najlepszego zawodnika 2021 roku, to i tak może zaliczyć ostatnie 12 miesięcy do niezwykle udanych. Jego łupem padło kilka kolejnych rekordów Bundesligi.
Najbardziej spektakularnym osiągnięciem 33-letniego napastnika było strzelenie największej w historii rozgrywek liczby goli w jednym sezonie. 41., rekordową bramkę zdobył w 90. minucie meczu ostatniej kolejki rozgrywek 2020/21 z Augsburgiem.
Wcześniej ten rekord - podobnie jak wiele innych - należał do zmarłego w sierpniu Gerda Muellera, który zakończył sezon 1971/72 z 40 trafieniami.
Z kolei w 87. minucie ostatniej tegorocznej kolejki Bundesligi Polak strzelił gola ekipie VfL Wolfsburg i powiększył ligowy dorobek w roku kalendarzowym do 43 bramek - to jedna więcej niż miał Mueller w 1972 roku.
Ponadto w 14. kolejce trwającego sezonu Lewandowski zdobył w meczu z Borussią w Dortmundzie wyjazdowe gole numer 117 i 118 od początku kariery w niemieckiej elicie. Wcześniej rekordzistą był Klaus Fischer - 117. Niespełna dwa tygodnie później w starciu z VfB Stuttgart kapitan reprezentacji Polski dołożył kolejne dwa i wyśrubował wynik do 120 trafień na stadionach rywali.
Niebawem zostanie też zdobywcą największej liczby goli w wieku powyżej 30 lat. Brakuje mu jeszcze jednego, aby wyrównać osiągnięcie Manfreda Burgsmuellera, który po 30. urodzinach strzelił 117 bramek. Tę ostatnią zdobył, mając 39 lat, a więc o sześć więcej od Lewandowskiego.
W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy sześciokrotny król strzelców Bundesligi może "zaatakować" też inny rekord Muellera. Legendarny niemiecki napastnik rozegrał 228 ligowych spotkań, w których zdobył przynajmniej jedną bramkę. "Lewy" ma ich 202, a przed nim w klasyfikacji wszech czasów jest jeszcze Fischer - 209.
Znak zapytania może się pojawić przy rekordzie Muellera, o którym od dawna mówi się, że jest nie do przebicia - 365 goli przez całą karierę w Bundeslidze. Do wyrównania tego osiągnięcia Lewandowskiemu brakuje jeszcze 69, ale przy jego obecnej formie - 60 goli od początku sezonu 2020/21 - to kwestia kilkunastu miesięcy.