"Dla nas liczą się wyłącznie trzy punkty i po to tutaj przyjechaliśmy. Chcę strzelić gola, ale jak mi się uda, to nie będę świętować” – mówił na konferencji przed sobotnim meczem Polska-Niemcy piłkarz Arsenalu Londyn Lukas Podolski. „Na boisku zrobię wszystko, by pomóc Niemcom w triumfie. Nie przyjechałem tutaj, by rozdawać prezenty” – zastrzegł.

Polska jest dla mnie bardzo ważna i mam ją nadal w sercu, ale jestem sportowcem i chcę zawsze wygrywać. To jest dla mnie najważniejsze - mówił Podolski na konferencji. Podkreślał, że ma świadomość, iż biało-czerwoni będą chcieli pierwszy raz w historii pokonać Niemców. Są zdolni do tego, bo mają teraz bardzo dobrą drużynę i zrobią wszystko, by tego dokonać, ale mam nadzieję, że to historyczne zwycięstwo nie będzie miało miejsca w sobotę - zastrzegł.

Lukas Podolski przyznał, że podstawowym zadaniem, przed którym stoją podopieczni Joachima Loewa jest zatrzymanie Roberta Lewandowskiego. Nie możemy się jednak koncentrować na pojedynczych nazwiskach. Dobrze znamy Lewandowskiego, wiemy na co go stać, ale tak naprawdę Polska jest silna przede wszystkim jako zespół. Nie jednostki tutaj będą decydować o końcowym rezultacie, ale wspólnie grająca drużyna - ocenił. W każdym teraz meczu słyszymy, że jesteśmy faworytem, ale musimy sobie zdawać sprawę z tego, że nie będzie to łatwe spotkanie. Wręcz przeciwnie. My mamy zespół zdziesiątkowany przez kontuzje, niektórzy piłkarze zrezygnowali z gry w kadrze po mundialu. Dodatkowo gramy na wyjeździe, stadion będzie pełny entuzjastycznie reagujących Polaków - zauważył.

Mecz Polska-Niemcy odbędzie się w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie. Początek spotkania o 20:45.

(mn)