Lech Poznań złożył do Komisji Ligi Ekstraklasy protest ws. incydentu, do jakiego doszło podczas sobotniego ligowego meczu z Legią w Warszawie, po zdobyciu przez gości wyrównującej bramki. Zdaniem władz poznańskiego klubu, bramkarz Legii Arkadiusz Malarz został zbyt łagodnie ukarany.

Lech Poznań złożył do Komisji Ligi Ekstraklasy protest ws. incydentu, do jakiego doszło podczas sobotniego ligowego meczu z Legią w Warszawie, po zdobyciu przez gości wyrównującej bramki. Zdaniem władz poznańskiego klubu, bramkarz Legii Arkadiusz Malarz został zbyt łagodnie ukarany.
Bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz (drugi od lewej) i rezerwowy bramkarz Lecha Poznań Jasmin Buric (pierwszy z lewej) w czasie awantury podczas sobotniego meczu /Bartłomiej Zborowski /PAP

W 90. minucie spotkania Marcin Robak zdobył z rzutu karnego gola na 1:1. Po chwili inny napastnik poznańskiej drużyny Dawid Kownacki podbiegł po piłkę, by szybko ustawić ją na środku boiska - czego nie powinien robić, bo wznowienie gry po stracie gola należało do Legii. Kownacki został wówczas zaatakowany przez Arkadiusza Malarza. Do akcji wkroczyli pozostali zawodnicy obu zespołów, w przepychankach brali udział również gracze rezerwowi - m.in. golkiper Lecha Jasmin Buric, który ostatecznie został ukarany czerwoną kartką. Malarz i Kownacki obejrzeli z kolei żółte kartoniki.

Zdaniem władz klubu z Poznania, kary te są niesprawiedliwe. W poniedziałek wieczorem Lech złożył do Komisji Ligi protest.

Chcemy uniknąć w następnych meczach z udziałem Lecha sytuacji, w której zawodnik drużyny przeciwnej zachowuje się w sposób skandaliczny. Używa przemocy fizycznej, powala naszego zawodnika, dusi go i zagraża jego bezpieczeństwu. Dlatego zamierzamy złożyć protest - oświadczył podczas briefingu prasowego w poniedziałek po południu prezes Lecha Karol Klimczak. Niezrozumiała dla nas jest sytuacja, gdy Buric otrzymuje czerwoną kartkę za wbiegnięcie na murawę, a zawodnik, który stosuje chwyty nie z rugby, ale z MMA, dostaje tylko żółtą - podkreślił.

Jak dodał, klub chce przedstawić dowody w postaci zapisu wideo i zdjęcia z całego zajścia. Widać na tym dokładnie, że agresorem i tym, który używał przemocy fizycznej, był Malarz. Będziemy wnioskować o jego zawieszenie na trzy mecze - zapowiedział Klimczak.

Lech domaga się również anulowania kar, jakie wymierzono jego zawodnikom.

Spotkanie zakończyło się wygraną Legii 2:1. W doliczonym czasie gry zwycięską bramkę dla zespołu z Warszawy zdobył były zawodnik Lecha Kasper Hamalainen.

(edbie)