Polscy futboliści po amputacjach kończyn regularnie wygrywają z najlepszymi piłkarzami na całym świecie. Drżą przed nimi Niemcy, Holendrzy czy Belgowie. Mają pewny udział w mistrzostwach świata w amp futbolu w Meksyku. Do wyjazdu brakuje im jednak 40 tysięcy złotych. "Mamy już 60 tysięcy od sponsorów i z ministerstwa sportu. Próbujemy dozbierać resztę. W tym roku nie otrzymamy finansowego wsparcia z PZPN" - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Grzegorzem Kwolkiem prezes Stowarzyszenia "Amp Futbol" Mateusz Widłak. "Jesteśmy nowym krajem w tej dyscyplinie, ale odnosimy sukcesy. Amp futbol to coś, co daje siłę ruszyć się z domu i walczyć ze swoimi ograniczeniami" - dodaje.
Grzegorz Kwolek: Odnosicie sukcesy?
Mateusz Widłak: Jesteśmy nowym krajem w tej dyscyplinie, ale odnosimy sukcesy. Wygrywamy z krajami o podobnym stażu. Z Niemcami, z Belgią, z Holandią, z Irlandią. Z Japonią udało się nam wygrać. Włączamy się do walki ze światową czołówką. Kilka już medali na turniejach zdobyliśmy i teraz chcemy jechać na mistrzostwa świata.
Jakie są zasady w amp futbolu?
Amp futbol to jest piłka nożna dla osób po amputacjach lub z wadami kończyn. Zawodnicy generalnie mają tylko jedną nogę. Poruszają się o kulach, kopiąc jedną nogą piłkę. Wydaje się to niemożliwe, abstrakcyjne, ale warto zobaczyć. Gra jest dynamiczna, super się ogląda.
Wspomniałeś o mistrzostwach w Meksyku. Ile to kosztuje, ile udało się zebrać?
Cały wyjazd na te mistrzostwa świata to koszt około 100 tysięcy złotych. Mamy już 60 tysięcy uzbierane od sponsorów, z ministerstwa sportu. I teraz próbujemy dozbierać resztę tej kwoty, żeby tam zagrać, powalczyć o medal. Uruchomiliśmy w tym celu na PolakPotrafi.pl akcję. Tam zbieramy. Założyliśmy 22 tysiące. Brakuje nam jeszcze ponad 10.
To będą wasze drugie mistrzostwa?
Pół roku po powstaniu tej reprezentacji udało się nam dostać na mistrzostwa świata. To był 2012 rok. Tam byliśmy absolutnym debiutantem w gronie drużyn doświadczonych. Wybroniliśmy się, nie zajęliśmy ostatniego miejsca. Powalczyliśmy nawet z wicemistrzem świata. W końcu wygraliśmy też z Japonią i zajęliśmy jedenaste miejsce.
Wszystkimi piłkarzami w Polsce opiekuje się PZPN. Dostaliście od nich jakieś wsparcie? Prosiliście o pomoc?
Polski Związek Piłki Nożnej od początku naszego istnienia jest partnerem reprezentacji i nas wspierał przez ostatnie lata. Niestety, w tym roku nie otrzymamy finansowego wsparcia. Nie udało się niestety.
Dla tych, którzy grają to wielka radość?
To jest sport. To jest wyzwanie, to jest coś, co daje siłę, żeby ruszyć się z domu, spotkać ze znajomymi. Walczyć z innymi reprezentacjami i swoimi ograniczeniami.
PZPN sytuację futbolistów po amputacjach tłumaczy brakiem środków w budżecie na marketing. Wspieramy ich w inny sposób - mówi RMF FM rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. Piłkarze otrzymują od nas komplet strojów zarówno treningowych, jak i meczowych. To jest bardzo duży wydatek, jaki organizacja musiałaby ponieść, gdyby miała zakupić sprzęt sportowy - dodaje. Do tego dochodzą puchary, patronat nad turniejem międzynarodowym i wsparcie promocyjne. Całość to około 50 tysięcy złotych.
Związek nie ujawnia wysokości swojego budżetu, ale wiadomo, że dwa lata temu w kasie miał ponad 100 milionów złotych. W statucie PZPN jedno z głównych zadań związku to "przygotowywanie i zgłaszanie reprezentacji narodowej i innych zespołów reprezentacyjnych do udziału w eliminacjach i finałach mistrzostw świata, Europy, igrzysk olimpijskich oraz w innych rozgrywkach międzynarodowych (...)".
Mistrzostwa Świata piłkarzy niepełnosprawnych w Meksyku odbędą się na przełomie listopada. Jeżeli chcecie wesprzeć finansowo Stowarzyszenie "Amp Futbol", możecie to zrobić na stronie PolakPotrafi.pl. [KLIKNIJ TUTAJ]
(MRod)