W krótkim odstępie czasu wzniecił cztery pożary. Ostrołęccy policjanci w kilka godzin ustalili i zatrzymali seryjnego podpalacza. 50-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do ich popełnienia.
W poniedziałkowy poranek dyżurny ostrołęckiej policji odebrał zgłoszenie dotyczące pożaru śmietników w mieście. Oprócz śmietników paliły się także wiaty śmietnikowe. Na szczęście pożary udało się szybko ugasić, dzięki sprawnym działaniom straży pożarnej. Wartość strat w wyniku podpaleń oszacowano na łączną kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych - informuje kom. Tomasz Żerański z KMP w Ostrołęce.
Wszystko wskazywało na to, że doszło do podpaleń. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy i po niespełna kilkudziesięciu minutach ustalili tożsamość podejrzewanego. Okazał się nim 50-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. Podpalacz został zatrzymany na jednej z posesji w powiecie ostrołęckim, mężczyzna był kompletnie zaskoczony. Został szybko obezwładniony, znaleziono przy nim zapalniczkę, której prawdopodobnie użył do podpaleń - dodaje.
50-latek został osadzony w policyjnym areszcie. Mężczyzna usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo te jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.