Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie kierowcy autokaru ze szkolną wycieczką, który slalomem przejechał przez zamknięte rogatki kolejowe. Nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów, ale konsekwencje dyscyplinarne spotkały już opiekunkę, która towarzyszyła dzieciom. Kierowcy, który został został już odsunięty od pracy przez przewoźnika, grozi nawet do 8 lat więzienia.
W ostatnich dniach media społecznościowe obiegł film pokazujący, jak szkolny autobus omija slalomem opuszczone rogatki. Zdarzenie miało miejsce w czwartek około 13:30 w Chrośli w woj. mazowieckim.
Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek poinformowała w poniedziałek, że w związku ze zdarzeniem, do którego doszło 19 maja 2022 r. w miejscowości Chrośla, pow. miński, 20 maja 2022 r. Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim wszczęła śledztwo w sprawie umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym na przejeździe kolejowo - drogowym w miejscowości Chrośla, przez kierującego autobusem szkolnym markiki iveco, którym przewożonych było co najmniej kilkunastu uczniów.
Prokurator podkreśliła, że kierowca autobusu kontynuował jazdę i przejechał przez przejazd, omijając rogatki, chociaż sprawnie działające urządzenia przejazdowe zabraniały ruchu. Rogatki były opuszczone i emitowały sygnały dźwiękowe oraz świetlne.
Wójt gminy Dębe Wielkie opublikował w piątek oświadczenie, w którym "polecił dyrektorowi Szkoły Podstawowej w Górkach wszczęcie procedury wyjaśniającej i dyscyplinarnej w stosunki do nauczycielki uczestniczącej w wydarzeniu".