Krakowskie tramwaje służą do przemieszczania się z punktu A do punktu B. W ostatni czwartek ktoś jednak postanowił wykorzystać jeden z nich do… porzucenia zwierząt. W tramwaju w kartonowych pudełkach zostawiono cztery świnki morskie.
Pierwszym, tymczasowym opiekunem gryzoni został pan Krzysztof, który prowadził tramwaj linii nr 8. Motorniczy zawiadomił dyspozytornię przedsiębiorstwa komunikacyjnego, a to skontaktowało się z Krakowskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami.
Na facebookowej stronie Towarzystwa pojawił się wpis, w którym opisano całą historię i podzielono się zdjęciami porzuconych świnek.
Zwierzęta były spakowane w dwa kartonowe pudełka. Inspektorki odebrały je na pętli w Borku Fałęckim. Okazało się, że dwie spośród kawii domowych (inna nazwa świnek morskich) są chore. U jednej stwierdzono olbrzymiego guza w pachwinie, a druga była bardzo apatyczna i osłabiona. Konieczna była natychmiastowa wizyta u weterynarza.
Dwie świnki to panowie, a dwie panie.
Koniec końców, opiekę nad nimi przejęło Stowarzyszenie Pomocy Świnkom Morskim.