Polscy hokeiści pokonali reprezentację Włoch 2:1 w swoim pierwszym meczu na turnieju Euro Ice Hockey Challenge w Gdańsku. Po stronie biało-czerwonych na listę strzelców wpisali się Grzegorz Pasiut i Adam Bagiński.
Od pierwszych minut drużyny narzuciły szybkie tempo. Obaj golkiperzy kilkukrotnie musieli interweniować w groźnych sytuacjach, ale wynik meczu otworzył dopiero w 11. minucie Grzegorz Pasiut. Sposobność do wyrównania Włosi zyskali kilka minut później, kiedy po spowodowaniu upadku przeciwnika na ławkę kar powędrował obrońca Adam Borzęcki. Osłabienie biało-czerwoni przetrzymali jednak dzięki mądrej grze w defensywie. Sytuacja odwróciła się na dwie i pół minuty przed końcem pierwszej tercji. Polacy dobrze rozgrywali krążek, ale nie zdołali wykorzystać przewagi do podwyższenia prowadzenia.
Po powrocie na lód nasza ekipa kontrolowała sytuację, choć groźnie zrobiło się w 26. minucie - na szczęście po mocnym strzale przeciwnika z niebieskiej linii doskonałym refleksem popisał się Przemysław Odrobny. Kilkadziesiąt sekund później Włosi skonstruowali kolejną niebezpieczną akcję, a skończyło się karą dla Krystiana Dziubińskiego za spowodowanie upadku przeciwnika. Tej okazji rywale biało-czerwonych nie zmarnowali - w 28. minucie precyzyjnym strzałem w okienko bramki popisał się Roland Hofer i na tablicy wyników pojawił się remis 1:1. W odpowiedzi podopieczni trenera Igora Zacharkina rzucili się do ataku, ale Adam Dennis nie pozwolił się zaskoczyć. Do końca tej części gry Polacy jeszcze dwukrotnie grali w przewadze i żadnej nie zdołali wykorzystać.
W trzeciej tercji utrzymało się dobre, szybkie tempo spotkania, choć momentami do gry biało-czerwonych wkradał się chaos, pojawiło się trochę niedokładnych podać. Kilka dobrych interwencji zanotował Odrobny. W końcówce meczu Polacy mocniej zaatakowali włoską bramkę i na minutę i 18 sekund przed końcem tercji bramkarza gości pokonał Adam Bagiński, dając naszej ekipie prowadzenie 2:1.
Dziewięć sekund przed końcową syreną w sytuacji sam na sam z Odrobnym znalazł się Christian Borgatello, ale nasz golkiper zachował zimną krew i spokojnie wybronił strzał.
Mecz z Włochami - 18. drużyną rankingu IIHF - był pierwszym z trzech, jakie nasza kadra rozegra w Gdańsku. W piątek biało-czerwoni zmierzą się z Węgrami, a w sobotę - z Białorusią.
Chcemy pokazać jak najlepszy hokej, pokazać, że stać nas na wygranie z Węgrami i Włochami. A w meczu z Białorusią chcielibyśmy sprawić niespodziankę i miło zaskoczyć kibiców. Łatwo nie będzie, to bardzo mocny zespół, ale będziemy walczyć i gryźć lód - mówił nam przed rozpoczęciem zmagań napastnik Aron Chmielewski.
W pierwszym spotkaniu turnieju Białoruś pokonała Węgry 2:1. Wszystkie bramki padły w ostatniej tercji spotkania.