Wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej jest większy niż przypuszczaliśmy - poinformowali przedstawiciele koncernu British Petrolium do którego należała platforma wiertnicza, która zatonęła 80 kilometrów od wybrzeży stanu Luizjana.
Jak pisze The New York Times do wód Zatoki Meksykańskiej może się przedostawać nawet pięć razy więcej ropy niż wcześniej informowano. Dziennie może to być 5.000 baryłek a nie 1000 jak sugerowano. To jednak nie koniec kłopotów BP. W zatopionym wraku platformy odkryto nowy wyciek.
W jego zatamowaniu mają pomóc m.in zdalnie sterowane podwodne roboty, które już w niedzielę rozpoczęły pracę na miejscu. Oprócz tego w rejon katastrofy wysłano nową platformę która ma rozpocząć wiercenie nowego szybu w pobliżu tego uszkodzonego. Chodzi o osłabienie wycieku ze zniszczonego odwiertu.
W momencie eksplozji 20 kwietnia na platformie znajdowało się około stu osób. 11 uznano za zaginione. W piątek zawieszono akcję poszukiwawczą.