Władimir Putin pogratulował zwycięstwa w wyborach prezydenckich Donaldowi Trumpowi. Ogłosił też, że jest gotów podjąć rozmowy z nowym amerykańskim prezydentem w celu przedyskutowania rozwiązań zakończenia wojny z Ukrainą - a właściwie, jak ujął to rosyjski przywódca "kryzysu ukraińskiego". Na międzynarodowym spotkaniu w Soczi powiedział też wiele innych rzeczy.
Putin stwierdził, że imponuje sposób, w jaki Donald Trump tak zdecydowanie pokonał Kamalę Harris i jak dobrze republikański kandydat zniósł czas po lipcowej próbie zamachu na jego życie - informuje agencja Reutera. On jest dzielny - podsumował Władimir Putin.
Prezydent Rosji zaznaczył też, że "nie jest przeciwny" wznowieniu relacji z jakimkolwiek przywódcą zagranicznym. Dodał, że Rosja i Europa muszą wrócić do czasów "obopólnego zaufania". Stwierdził też, że wszelkie próby wywierania presji na Moskwę pozostają bezcelowe.
Można wnioskować, że w ten sposób odniósł się do czwartkowych słów Wołodymyra Zełenskiego, który w Budapeszcie ocenił, iż Putin rozumie jedynie siłę i by osiągnąć trwały pokój w Ukrainie, należy na Rosję wywierać nieustanną presję.
Jesteśmy gotowi wznowić relacje ze Stanami Zjednoczonymi - przekazał podczas przemówienia Władimir Putin, dodając, że "piłka znajduje się teraz po stronie USA".
To co (Trump) mówił o woli wznowienia relacji z Rosją, by zakończyć kryzys ukraiński, w mojej opinii zasługuje na uwagę. Skorzystam z tej okazji, by pogratulować mu wyboru na prezydenta Stanów Zjednoczonych - mówił w Soczi Władimir Putin.
A zapytany, czy jego słowa oznaczają gotowość do rozmów z Donaldem Trumpem, odparł: jesteśmy gotowi, jesteśmy gotowi.
W Soczi odbywa się spotkanie Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj. To stowarzyszenie ekspertów w dziedzinie nauk politycznych, ekonomii, historii i stosunków międzynarodowych. Spotkanie jest często wykorzystywane przez Władimira Putina do ogłaszania istotnych informacji, a także staje się okazją do zadawania mu pytań przez dziennikarzy.
I oprócz gotowości do rozmów z USA, Władimir Putin ma kilka innych informacji, które ogłosił światu. Zdaniem prezydenta Rosji żyjemy w czasach gwałtownych zmian. Na naszych oczach kształtuje się zupełnie nowy porządek świata - oznajmił Putin, który twierdzi, że jesteśmy świadkami nie walki o władzę, ale zderzenia idei.
Toczy się walka na nowym etapie historycznym - ogłosił. Jego zdaniem zachodni liberalizm poniósł ostateczną klęskę, a teraz nie może pogodzić się z tworzeniem alternatywy. Dlatego też - twierdzi Władimir Putin - wzywa do "rozprawienia się z Rosją".
Ślepa wiara we własną bezkarność i ekskluzywność może przerodzić się w tragedię światową - ostrzegł.
Jak zwykle przy takiej okazji, Putin zasugerował zagładę nuklearną. "Broń zdolna do (całkowitego) zniszczenia istnieje, a krąg posiadaczy się powiększa" - stwierdził.
Putin w czasie swojego wystąpienia powiedział, że nikt nie może zagwarantować, iż Zachód nie użyje broni jądrowej, a jeśli dojdzie do sytuacji krytycznej i ostatecznej zagłady, wówczas "normy prawne i moralne nie będą miały zastosowania".
Na tym tle, zdaniem Putina, tworzy się "nowy układ międzynarodowy", w którym nie "może być mowy o hegemonii".
W wyłaniającym się wielobiegunowym świecie nie powinno być krajów i narodów, które przegrywają, nikt nie powinien czuć się pokrzywdzony ani upokorzony - przekazał człowiek, który wydał rozkaz do inwazji na Ukrainę.