Nowy rząd Afganistanu musi stosować się do szariatu – ogłosił najwyższy przywódca talibów, mułła Hajbatullah Ahundzadeh. Dodał, że talibowie respektować będą te międzynarodowe zobowiązania, które "nie są sprzeczne z prawem muzułmańskim".
We wtorek talibowie, którzy kontrolują Afganistan od połowy sierpnia, ogłosili powstanie rządu tymczasowego. W skład gabinetu weszło wielu doświadczonych i wysoko postawionych przywódców Talibanu.
Premierem ma zostać mułła Mohammad Hasan Achund, bliski współpracownik najwyższego przywódcy talibów, mułły Hajbatullaha Ahundzadeha.
Na stanowisko wicepremiera wyznaczono mułłę Abdula Ghani Baradara - przywódcę politycznego skrzydła ruchu, a obowiązki ministra spraw wewnętrznych pełnić ma Siradżuddin Hakkani, który kieruje sprzymierzoną z talibami grupą bojowników odpowiedzialną za jedne z najbardziej krwawych zamachów w Afganistanie w ostatnich 20 latach. Organizacja Hakkanich uznana została przez USA za grupę terrorystyczną, a za pomoc w schwytaniu Siradżuddina Hakkaniego FBI oferuje 5 mln dolarów.
Wkrótce po ogłoszeniu składu tymczasowego rządu oświadczenie wydał najwyższy przywódca talibów, mułła Hajbatullah Ahundzadeh, który od czasu przejęcia przez ruch władzy w Afganistanie nie pokazywał się i nie przemawiał publicznie.
"W przyszłości wszystkie kwestie dotyczące rządów i życia w Afganistanie będą regulowane przez zasady Świętego Szariatu" - podkreślił Ahundzadeh.
Dodał, że talibowie będą szanować wszystkie międzynarodowe prawa, traktaty i zobowiązania, które "nie są sprzeczne z prawem muzułmańskim".
Zaznaczył, że rząd będzie miał obowiązek umożliwienia wszystkim mieszkańcom nauki religii i innych przedmiotów w ramach reguł szariatu.
Ahundzadeh pogratulował również Afgańczykom wyzwolenia się od zagranicznych władz i wezwał nowy rząd do zapewnienia w kraju trwałego pokoju, rozwoju i dobrobytu.