Iga Świątek wywalczyła sobie o awans do ćwierćfinału wielkoszlemowego French Open: na korcie centralnym w Paryżu 20-letnia Polka zmierzyła się z młodszą o rok Ukrainką Martą Kostiuk. Polka pokonała rywalkę 6:3, 6:4. W ćwierćfinale zmierzy się z Greczynką Marią Sakkari.

W poniedziałkowy wieczór podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego odniosła 11. z rzędu zwycięstwo w turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa bez straty seta.

Tenisistka z Raszyna po raz piąty w karierze wystąpiła w 1/8 finału wielkoszlemowych zmagań, a do następnego etapu przeszła po raz drugi.

Dość szybko zarówno Polka, jak i Ukrainka zaczęły dawać próbkę swoich umiejętności. W inauguracyjnym secie nie zabrakło zaciętej walki - gemy przeważnie były długie i tylko trzy z nich zakończyły się bez gry na przewagi. Występująca po raz pierwszy w czołowej "16" Wielkiego Szlema tenisistka z Kijowa początkowo myliła się częściej i to ona była dwukrotnie o krok od straty podania. Wybroniła się jednak, po czym zaraz przeszła do ataku i sama popisała się przełamaniem. Faworytka nie zamierzała pozwolić jej na zbyt wiele i od razu doprowadziła do remisu, choć nie przyszło jej to łatwo - wykorzystała dopiero piątą okazję ku temu.

Pierwsze podanie nie było w tej części spotkania zbyt mocnym punktem Świątek i bazująca na bekhendzie oraz skutecznie wplatająca w swoją grę skróty Kostiuk w dwóch kolejnych gemach serwisowych Polki znów miała okazje na przełamanie. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego wyszła jednak z opresji, a następnie - wykorzystując słabszy moment w postawie nastolatki - odnotowała kluczowego dla losów tej partii "breaka". Potem zaś, znów po walce, wykorzystała trzecią piłkę setową.

Gdy Polka w drugiej odsłonie objęła prowadzenie 2:1, wygrywając przy tym dwa kolejne gemy bez straty punktu, wydawało się, że Ukrainka już nieco opadła z sił. Wówczas jednak wróciła do gry i od razu popisała się przełamaniem powrotnym, a potem znów prowadziła z obrończynią tytułu wyrównaną walkę, czego efektem były wymiany pełne mocnych uderzeń.

Niemal identycznie do pierwszego seta decydowały się losy kolejnego. Świątek zacisnęła pięść i wydawała z siebie głośny okrzyk, gdy zanotowała "breaka" przy stanie 3:3. Następnie, nie bez kłopotu, utrzymała podanie. Znajdująca się w trudnej sytuacji Kostiuk nie poddawała się - w dziewiątym gemie obroniła piłkę meczową, a kolejnego zaczęła od prowadzenia 30:0, ale potem punktowała już tylko Polka, która zakończyła spotkanie efektownym lobem.

W trzech pierwszych rundach nie oddały rywalkom ani jednego seta

Przez trzy wcześniejsze rundy obie tenisistki przeszły jak burza: nie oddały rywalkom ani jednego seta.

Kostiuk straciła w tych potyczkach w sumie 15 gemów, Świątek - o jednego gema mniej, Ukrainka spędziła na korcie cztery godziny i 10 minut, Polka o 20 minut mniej. Świątek rywalizuje jednak również w deblu, w którym dotarła już do ćwierćfinału.

Świątek, która broni tytułu wywalczonego na kortach im. Rolanda Garrosa w ubiegłym roku, stawiana jest w roli faworytki całego turnieju.

Z wyżej rozstawionych zawodniczek w stawce pozostawała w poniedziałek jeszcze tylko finałowa rywalka Polki z poprzedniej edycji Amerykanka Sofia Kenin - po południu jednak przegrała pojedynek 1/8 finału z Greczynką Marią Sakkari.

Rok młodsza od Polki Kostiuk - która jako 15-latka doszła do trzeciej rundy Australian Open, a rok wcześniej wygrała jego juniorską edycję - odniosła już w Paryżu życiowy sukces. W pierwszej rundzie pokonała doświadczoną i utytułowaną Hiszpankę Garbine Muguruzę, poza tym zapewniła sobie awans na najwyższą w karierze lokatę w rankingu WTA, w którym obecnie jest 81.

Świątek, zajmująca na światowej liście dziewiąte miejsce, już w przeszłości udowodniła, że bardzo dobrze czuje się na kortach im. Rolanda Garrosa. W tegorocznej edycji paryskich zmagań po raz trzeci z rzędu awansowała do czołowej "16", a w poprzednim sezonie sięgnęła po tytuł - pierwszy w historii polskiego tenisa wielkoszlemowy tytuł w singlu.

20-letnia Świątek nieczęsto mierzy się z młodszymi przeciwniczkami. "Ale zdarza się, więc trzeba się przyzwyczaić"

Teraz przed pojedynkiem z Martą Kostiuk, która pod koniec czerwca świętować będzie 19. urodziny, Iga Świątek przyznała, że nieczęsto mierzy się w zawodowym tenisie z młodszymi od siebie przeciwniczkami.

"To nie jest dla mnie częsta sytuacja, ale zdarza się, więc trzeba się do tego przyzwyczaić" - skwitowała 20-letnia Polka.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.