Większość Polaków popiera ostatnie protesty w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" aż 66,6 proc. respondentów jest przychylnych manifestacjom. Według 67,2 proc. pytanych rząd powinien dążyć do spełnienia postulatów protestujących.

Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i "DGP" zdecydowana większość Polaków popiera protesty, które trwają już niemal od dwóch tygodni, a rozpoczęły się po orzeczeniu TK ws. aborcji.

50,5 proc. zdecydowanie popiera manifestacje, a 16,1 proc. raczej je popiera. Najwięcej zwolenników protestów jest wśród kobiet do 39. roku życia. W większości są to kobiety z dużych miast, które mają dwójkę lub więcej dzieci. Większość wspierających protesty określa się, jako niewierzący i nie praktykujący.


Jeżeli chodzi o preferencje polityczne wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej 87 proc. zdecydowanie popiera manifestacje. Co ciekawe, wśród deklarujących głosowanie na Konfederację manifestacje zdecydowanie popiera 49 proc. badanych.

Zdecydowanie nie popiera protestów 18,4 proc. respondentów, a 9,1 proc. raczej nie popiera.

Wśród pytanych 5,9 proc. jest niezdecydowanych.

Jak powinni zachować się rządzący?

Większość, bo aż 67,2 proc. ankietowanych, pytanych o to w jaki sposób powinien zachować się rząd uważa, że powinien dążyć do spełnienia postulatów protestujących. W wyborze tej opcji przodują wyborcy KO (88 proc.), Lewicy (83 proc.) i PSL-u (82 proc.).

14,9 proc. uważa, że rządzący powinni przeczekać aż protesty same wygasną. Scenariusz, w którym z pomocą policji i służb rząd kończy protesty popiera 6 proc. pytanych. 11,9 proc. nie ma zdania w tym temacie.




Masowe protesty po orzeczeniu TK

Protesty przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego już niemal dwa tygodnie. Rozpoczęły się, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. W ramach trwających protestów odbywają się w miastach blokady dróg, zwłaszcza kluczowych węzłów komunikacyjnych w miastach.

Wiele protestów odbyło się także przed kościołami. Manifestujący obwiniali księży o "wtrącanie się do prywatnego życia wiernych", przy jednoczesnym milczącym zezwoleniu na zło, które dzieje się w Kościele, jak np. niereagowanie na przypadki pedofilii wśród duchownych.

Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich jest właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; pozostałe to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.