Mamy powody do dumy! Nie tylko skoki narciarskie wróciły do Zakopanego, ale także na podium znalazł się polski zawodnik. Andrzej Stękała zajął drugie miejsce w konkursie indywidualnym Pucharu Świata. To pierwsze podium w karierze skoczka. "Strasznie chciałem stanąć na tym podium" - przyznał tuż po zakończeniu imprezy sportowiec. Konkurs zwyciężył Ryoyu Kobayashi, a na trzeciej lokacie znalazł się Marius Lindvik.
W dzisiejszym konkursie, który wystartował o godz. 16, Polskę reprezentowało 11 zawodników: Andrzej Stękała, Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Piotr Żyła, Tomasz Pilch, Stefan Hula, Maciej Kot, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny.
Mimo, że zawody w Zakopanem ze względu na pandemię koronawirusa odbywają się bez udziału kibiców, to w okolicach Wielkiej Krokwi i tak pojawiło się wiele osób.
Wczorajsze kwalifikacje do konkursu indywidualnego wygrał Norweg Robert Johansson, a tuż za nim znalazł się jego rodak, lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud. Spośród Polaków najlepiej poszło Andrzejowi Stękale, który zajął piąte miejsce.
Przeczytaj, jak poszło biało-czerwonym: PŚ w skokach: Stękała piąty w kwalifikacjach w Zakopanem, najlepszy Johansson
Po pierwszej serii prowadzenie objął Halvor Egner Granerud. Norweg pofrunął na odległość 139 metrów. Na drugim miejscu znajdował się Bor Pavlovcic z 137 metrami. Trzecią lokatę zajmował natomiast Andrzej Stękała. Nasz skoczek również wylądował na 137. metrze.
Pierwszy spośród Polaków skok oddał Tomasz Pilch. Zawodnik zanotował 124 metry. O pół metra bliżej wylądowali zarówno Stefan Hula, jak i Maciej Kot. 125,5 metra to wynik Pawła Wąska.