Duże poruszenie w sieci wywołały informacje, że 40-latkowie - wbrew temu, co wcześniej zapowiadano - już dostali skierowania na szczepienia przeciwko Covid-19, a co więcej, otrzymali nieodległe terminy. Pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk w Porannej rozmowie w RMF FM wyjaśnił, dlaczego podjęto taką decyzję. Po godz. 10 przyznał, że pojawił się błąd w systemie i zapisy zostały wstrzymane.
W tej chwili mamy rejestrację otwartą dla wszystkich osób powyżej 60. roku życia. W systemie centralnej rejestracji zarejestrowanych jest łącznie około 11 milionów osób. Z tego wolnych terminów do szczepień do końca maja jest około 1,8 mln - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM pełnomocnik rządu ds. szczepień minister Michał Dworczyk. W ostatnich dwóch dniach ta rejestracja dla osób powyżej 60 roku życia zwolniła, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić zapisy osób, które w styczniu zgłosiły gotowość do rejestracji. Zostały dziś w nocy wyznaczone skierowania dla osób od 40. do 60. roku życia - dodał.
O niespodziewanym otrzymaniu terminu na szczepienie przeciwko Covid-19 informował na Twitterze m.in. urodzony w 1979 r. poseł Lewicy Adrian Zandberg. "Na moim koncie pacjenta dostałem termin szczepienia. Z tego co czytam, to dotyczy wielu czterdziestolatków. Jeśli to błąd, to trzeba go naprawić. A jeżeli @MZ_GOV_PL otworzyło jakąś nagłą, doraźną rejestrację na szczepionki dla kolejnych roczników, to chyba wypadałoby to ogłosić?" - napisał parlamentarzysta.