Korzyści ze stosowania preparatu Vaxzevria (AstraZeneca) przewyższają ryzyko u osób dorosłych we wszystkich grupach wiekowych; po szczepieniu występowały bardzo rzadkie przypadki zakrzepów krwi z małą liczbą płytek krwi - poinformowała w piątek Europejska Agencja Leków (EMA) po przeprowadzaniu kolejnych analiz.

Korzyści ze stosowania preparatu Vaxzevria (AstraZeneca) przewyższają ryzyko u osób dorosłych we wszystkich grupach wiekowych: po szczepieniu występowały bardzo rzadkie przypadki zakrzepów krwi z małą liczbą płytek krwi - poinformowała w piątek Europejska Agencja Leków (EMA) po przeprowadzaniu kolejnych analiz. To może być istotna wskazówka np. dla Polski - u nas preparatem AstryZeneki szczepi się osoby młodsze, czyli do 65. roku życia. Agencja pozostawiła jednak tę decyzję krajom członkowskim Unii. 

Dodatkowe analizy zostały przeprowadzone na formalny wniosek Komisji Europejskiej. Agencja wykorzystała w nich dane dotyczące szczepień i dane epidemiologiczne, przedłożone przez państwa członkowskie.

EMA, przedstawiając w piątek wyniki swoich badań, przekazała, że szczepionka skutecznie zapobiega hospitalizacjom, przyjęciom na oddziały intensywnej terapii i zgonom z powodu Covid-19. Zaleciła dalsze podawanie drugiej dawki szczepionki od 4 do 12 tygodni po podaniu pierwszej.

Jednak nie było wystarczającej ekspozycji i czasu obserwacji, aby określić, czy ryzyko zakrzepów krwi z małą liczbą płytek krwi po drugiej dawce będzie się różnić od ryzyka po pierwszej dawce - przekazała Agencja.

Najczęstsze działania niepożądane są - jak podała - "zwykle łagodne lub umiarkowane i ustępują w ciągu kilku dni". Najpoważniejszymi skutkami ubocznymi są bardzo rzadkie przypadki niezwykłych zakrzepów krwi z niską liczbą płytek krwi, które szacuje się na 1 na 100 000 zaszczepionych osób - zakomunikowała.



Agencja przyznała, że ma za mało danych, także dla stwierdzenia co do korzyści dla określonej płci. EMA zaleciła także dalsze podawanie drugiej dawki szczepionki w przedziale od 4 do 12 tygodni po podaniu pierwszej.

Noel Wathion, zastępca dyrektora EMA, powiedział na konferencji, że dane pokazują, iż korzyści ze szczepień rosną wraz z wiekiem i wzrostem poziomu zakażeń w społeczności.

EMA będzie nadal analizować dalsze informacje (...) z państw członkowskich, od firmy, aby zdecydować, czy jej obecne wnioski powinny zostać zmienione w świetle dalszych dowodów naukowych - dodał.

Z kolei Peter Arlett, dyrektor ds. analizy danych i metod EMA, podkreślił, ze praca agencji cały czas trwa. Bezpieczeństwo wszystkich szczepionek przeciwko Covid-19 jest naszym najwyższym priorytetem, wszystkie nowe dane zostaną natychmiast ocenione, a opinia publiczna będzie na bieżąco informowana - oświadczył.

Natomiast unijna komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides poinformowała, że analiza EMA pokazuje, iż korzyści szczepionki AstraZeneca w zapobieganiu Covid-19 przewyższają ryzyko bardzo rzadkich i nietypowych skutków ubocznych.

Szczepionka AstraZeneca jest ważną częścią naszego portfolio szczepionek - jest to skuteczna szczepionka, która chroni przed ciężkimi chorobami i śmiercią w UE i na świecie. Podstawą bezpiecznych kampanii szczepień i strategii UE w zakresie szczepionek jest nadzór nad bezpieczeństwem farmakoterapii. Podstawą udanych kampanii szczepień jest zaufanie obywateli. Zaufanie wymaga nauki, jasności i spójności - zapewnijmy to naszym obywatelom - powiedziała.

EMA przeanalizowała korzyści ze szczepionki i ryzyko nietypowych zakrzepów krwi z niską liczbą płytek krwi w różnych grupach wiekowych. Analiza dotyczyła zapobiegania hospitalizacjom, przyjęciom na szpitalne oddziały intensywnej terapii i zgonom z powodu Covid-19, opierając się na różnych założeniach, dotyczących skuteczności szczepionek w kontekście wystąpienia zakrzepów krwi.

Kilka krajów w Unii Europejskiej i na całym świecie ograniczyło stosowanie szczepionki. Dania całkowicie zaprzestała jej podawania.

EMA wcześniej stwierdziła, że zakrzepy krwi są "bardzo rzadkim" skutkiem ubocznym szczepionki AstraZeneca.

UE stawia na Pfizera

Jak zauważa korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, Pfizer jest na razie szczepionkowym prymusem w UE choćby ze względu na terminowe dostawy. Firma tylko raz na początku wstrzymała na 2 tygodnie dostawy ze względu na modernizację fabryki w Puurs, zaraz jednak opóźnienie nadrobiła, w przeciwieństwie do AstryZeneki, która do tej pory nie wywiązała się ze swoich zobowiązań i nie dostarczyła obiecanych szczepionek.

Komisja Europejska rzeczywiście stawia ponadto na technologię mRNA, czyli szczepionki produkowane przez Pfizera i Modernę (dojdzie jeszcze Curevac), bo - jak mówią urzędnicy - jest to technologia bezpieczna i skuteczna. Chodzi między innymi o to, że nie ma przypadków zakrzepów, jakie wystąpiły u szczepionek wektorowych AZ czy J&J, ale także o to, że jest ona łatwiejsza w przystosowaniu do nowych, wciąż pojawiających się wariantów kornawirusa.

Szefowa KE po zwiedzeniu fabryki Pfizera w Puurs powiedziała, że ta technologia będzie kośćcem, fundamentem przyszłych kontraktów. Wychwalała Pfizera za terminowość, solidność, skuteczność, za to, że będzie można szczepionkę tej firmy podawać dzieciom i nastolatkom, bo to jedyna, która zrobiła już badania kliniczne na dzieciach. Ursula von der Leyen powiedziała, ze to dzięki tej firmie uda się osiągnąć w lipcu cel, czyli zaszczepić 70 proc. unijnych obywateli.

Ciemną stroną szczepionek jest jednak cena. Premier Bułgarii Borys Borysow ujawnił niedawno, że za te szczepionki Pfizera, którymi się teraz szczepimy każdy kraj płaci 15 euro za dawkę. Ale już przyszły kontrakt będzie droższy. Cena wyniesie ponad 19 euro.

Może więc być tak, że mieszkańcy UE będą się szczepić najlepszą szczepionka, ale powstanie nierówność w dostępie do skutecznych preparatów. Firma wprawdzie zapewnia, że negocjując z biedniejszymi krajami uwzględnia ich możliwości. Problem jednak już jest widoczny, jeżeli porówna się szczepienia w Unii i np. w Afryce.