Reprezentacja Chorwacji pokonała ekipę Nigerii 2:0 w pojedynku grupy D na piłkarskich mistrzostwach świata! Pierwsza bramka padła łupem Chorwatów w 32. minucie: po dośrodkowaniu z narożnika boiska w pole karne futbolówkę "szczupakiem" uderzył Mario Mandzukic, później odbiła się jeszcze od Oghenekaro Etebo i to jemu przypisano samobójcze trafienie. W 72. minucie na 2:0 podwyższył z rzutu karnego Luka Modric.
Chorwaci zaprezentowali w Kaliningradzie futbol znacznie bardziej dojrzały niż Nigeryjczycy. Od początku mieli przewagę, ale w kluczowych momentach brakowało im dokładności. W pierwszej połowie nie oddali celnego strzału, jednak na przerwę schodzili... prowadząc. W 32. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Luka Modric, główkował Mario Mandzukic, a piłka odbiła się od Oghenekaro Etebo i wpadła do siatki.
Chorwaci umiejętnie wybijali Nigeryjczyków z rytmu. Jeśli zdarzyło im się stracić piłkę, szybko faulowali, zanim akcja rywali nabrała rozpędu. Na pierwszy celny strzał afrykańskiej ekipy kibice musieli czekać aż do 60. minuty. Uderzenie Odiona Ighalo nie sprawiło jednak Danijelowi Subasicowi problemów.
W 70. minucie Chorwaci ponownie wykonywali rzut rożny: znów dośrodkował Modric, a Mandzukica nieprzepisowo powstrzymał William Troost-Ekong, który niemal w zapaśniczym stylu powalił rywala na murawę. Brazylijski sędzia Sandro Ricci nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Na gola zamienił go Modric.
Nigeryjczycy próbowali odwrócić losy meczu, ale naprawdę dogodnej okazji do zdobycia bramki nie udało im się stworzyć. Chorwaci natomiast nastawili się na kontrataki. W końcówce na 3:0 mógł podwyższyć Mateo Kovacic, ale przegrał pojedynek sam na sam z Francisem Uzoho.
Zlatko Dalic, trener reprezentacji Chorwacji:
"Następny mecz będzie bardzo trudny. Argentyna po remisie z Islandią wyjdzie na boisko niezwykle zdeterminowana. Nie wiem jeszcze, czy dokonam korekt w składzie. Musimy zobaczyć, jak piłkarze będą się czuli".
Gernot Rohr, trener reprezentacji Nigerii:
"Jesteśmy bardzo rozczarowani po porażce. Chorwacja była zdecydowanie lepszą drużyną. Na początku drugiej połowy mogliśmy myśleć o odrobieniu straty, ale rzut karny nas dobił. Mamy młody zespół, który wciąż się uczy. Mam nadzieję, że przeciwko Islandii zagramy znacznie lepiej".
Chorwaci marzą o medalu mistrzostw świata. W tamtejszych mediach mnóstwo jest porównań dwóch piłkarskich generacji: tej obecnej i tej sprzed 20 lat, która zdobyła brązowy medal MŚ, co było największym sukcesem w historii reprezentacji kraju. Dziennikarze i eksperci zgodni: kiedy - jeśli nie teraz - powtórzyć to osiągnięcie? Luka Modric, Mario Mandzukic, Ivan Rakitic czy Vedran Corluka przekroczyli 30. rok życia, mają ogromne doświadczenie i umiejętności, a być może jest to dla nich ostatni wielki turniej: w gazetach pojawiają się zresztą informacje, że ci najstarsi i najlepsi po powrocie z Rosji w chorwackiej kadrze grać już nie będą.
Bardziej optymistycznie do sprawy podchodzi Ivan Perisic. A ja wcale nie uważam, że to ostatnia szansa tego pokolenia zawodników, myślę, że będziemy mieli co najmniej jeszcze jedno. We Francji na mistrzostwach Europy zabrakło nam szczęścia, teraz już tylko czekamy na mecz z Nigerią - stwierdził przed sobotnim pojedynkiem w Kaliningradzie.
W ostatnim sparingu Chorwaci pokonali Senegal 2:1. Bramki strzelili Perisic i Andrej Kramaric, a dla afrykańskiej drużyny Ismaila Sarr.
Nigeria jest zespołem podobnym do Senegalu, dobrze radzi sobie np. po kontrach. Mamy dla niej szacunek, ale koniecznie chcemy zdobyć trzy punkty na inaugurację. I też lepiej, jeśli oni więcej myślą o nas, a nie odwrotnie - wprost mówił przed meczem Nikola Kalinic.
Nigeria trzykrotnie dochodziła do 1/8 finału MŚ, w tym na poprzednim mundialu w Brazylii. W marcu we Wrocławiu wygrała w spotkaniu kontrolnym z Polską 1:0, ale potem wiodło jej się znacznie gorzej: m.in. przegrała z Serbią 0:2, Anglią 1:2 i Czechami 0:1. Chorwaci grali w kratkę: poza wygraną z Senegalem pokonali też Meksyk 1:0, ale przegrali z Peru 0:2 i Brazylią 0:2.
Jesteśmy gotowi na potyczkę z Chorwatami i wiemy, że wspólnie stać nas na wyjście z grupy mimo najsłabszego miejsca w rankingu - przekonywał przed spotkaniem szkoleniowiec Nigeryjczyków Gernot Rohr.
Wtórował mu kapitan drużyny John Obi Mikel: Nie ciąży na nas żadna presja, ale jest w nas energia i determinacja. Wiemy, że możemy grać na dobrym poziomie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Kto zostanie królem strzelców mundialu 2018? Głosuj! [SONDA] >>>>
Mundial 2018: Sprawdź terminarz meczów! >>>>
(e)