Leszek Miller wystąpi na drogę sądową przeciwko ministrowi sprawiedliwości. Były premier oświadczył, że Zbigniew Ziobro naruszył jego dobra osobiste twierdząc, że zadeptywał ślady na miejscu zabójstwa gen. Papały i utrudniał śledztwo w tej sprawie.
Zbigniew Ziobro naruszył wielokrotnie i w sposób rażący moje dobra osobiste, stwierdzając zwłaszcza, że rzekomo zadeptywałem ślady zbrodni na miejscu zbrodni generała Papały i utrudniałem toczące się śledztwo - powiedział na konferencji prasowej Leszek Miller.
Nie mogę i nie chcę, także z uwagi na pamięć gen. Papały, przejść nad tymi oskarżeniami do porządku dziennego. Wierzę, że kłamstwo, pomówienia i niegodziwość, mogą być poskromnione na sali sądowej i z tej drogi pragnę skorzystać - stwierdził były premier.
Miller zaprzeczył także, że SLD jest zadowolone, że nie doszło do ekstradycji Mazura. Wierzyliśmy w argumenty Ziobry, że są mocne dowody przeciwko Mazurowi - powiedział były premier. Jego zdaniem, minister Ziobro jest sam sobie winien, że przygotował wniosek, który nie mógł być pozytywnie rozpatrzony i upolitycznił tę sprawę. Przypomniał, że amerykańskie sądy są na tym punkcie bardzo wyczulone.
Były premier podkreślił, że na SLD nie ciąży odpowiedzialność za śmierć generała Papały. Papała został zabity za rządów AWS, przez 3 lata, w moim przekonaniu decydujące dla dobra śledztwa, było ono prowadzone pod tymi rządami. Gdy rząd SLD przejął śledztwo, robił wszystko, by je zintensyfikować - powiedział Miller. Dodał, że Mazur nie został wtedy zatrzymany, bo prokuratorzy nie znaleźli ku temu powodów.
Po konferencji Millera oświadczenie wydał resort sprawiedliwości. Media wielokrotnie opisywały, powołując się na policjantów, prokuratorów i ekspertów, że na miejscu zbrodni pojawiło się wiele niepowołanych osób wśród których, znajdowali się m.in. Leszek Miller i Edward Mazur. Osoby zadeptywały miejsce zdarzenia. - stwierdza komunikat ministerstwa sprawiedliwości.
Dodać trzeba, że Leszek Miller jest osobiście politycznie odpowiedzialny za umożliwienie ucieczki Edwarda Mazura z Polski. Leszek Miller był wtedy premierem i to on odpowiada za co najmniej nieudolne działania ówczesnej prokuratury. Owa ucieczka jest przyczyną wszystkich dzisiejszych problemów - głosi oświadczenie resortu.
W piątek komentując decyzję sądu amerykańskiego, który nie zgodził się na ekstradycję biznesmena Edwarda Mazura Ziobro powiedział: To mnie odróżnia od moich poprzedników z SLD, że ja robię wszystko co możliwe w tej sprawie, a to za czasów Millera i Kalisza Mazura wypuszczono i pozwolono mu wyjechać z kraju. Minister sprawiedliwości zarzucił Leszkowi Millerowi, że przyjechał na miejsce zabójstwa komendanta głównego policji Marka Papały i zadeptywał ślady, a potem jego rząd nie dążył do sprowadzenia Mazura do kraju.