Bez zakłóceń przebiegły obchody rocznicy katastrofy prezydenckiego tupolewa w Smoleńsku i w Katyniu. Jak przekazał RMF FM przewodniczący polskiej delegacji ambasador Krzysztof Krajewski, wzięło w nich udział ponad 100 przedstawicieli Polonii.
Polskiej delegacji pod przewodnictwem ambasadora w Moskwie Krzysztofa Krajewskiego udało się dostać do miejsca upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej, które Rosjanie ogrodzili.
Na cmentarzu w Katyniu podczas polowej mszy załopotały polskie flagi, choć biało-czerwonej nie było na maszcie przed memoriałem. Kilka miesięcy temu Rosjanie decyzją administracyjną usunęli polskie barwy narodowe sprzed nekropolii.
Uroczystości przebiegły bardzo godnie, z ogromnym udziałem przedstawicieli Polonii - podkreślał w rozmowie z RMF FM ambasador Krajewski. Polonia z Moskwy, Smoleńska i innych, odległych miast Rosji była obecna w Smoleńsku i Katyniu - dodał. We wszystkich miejscach zrealizowaliśmy program zgodnie ze scenariuszem - zapewnił.
"Prawda, ta ostateczna broń przeciw przemocy - zwycięży". Te słowa pochodzą z przemówienia, które 10 kwietnia 2010 r., podczas uroczystości upamiętniających 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, miał wygłosić Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński. Słów tych nie usłyszeliśmy. Nie pozwoliła na to katastrofa samolotu, którym z polską delegacją udawał się na uroczystości Prezydent Rzeczypospolitej. Jakże znacząco i symbolicznie brzmią one dziś w kolejną rocznicę tej tragicznej katastrofy, i w tych geopolitycznych realiach, w których przyszło nam żyć. Słyszymy te słowa teraz i tu je wyraźnie powtarzamy - Prawda, ta ostateczna broń przeciw przemocy - zwycięży. Zwycięża i zwycięży też prawda, kto dzisiaj jest agresorem, a kto ofiarą. My tę prawdę znamy - mówił w czasie uroczystości w Smoleńsku ambasador Krzysztof Krajewski. Stojąc dzisiaj na miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu, dajemy świadectwo, że pamiętamy o trudnych i zarazem tragicznych wydarzeniach w naszej historii. Wspominamy dzisiaj wszystkich tych, dla których patriotyzm był wartością nadrzędną. Przedkładali oni dobro Polski ponad własne sprawy, gdyż, jak to pięknie ujął Cyprian Kamil Norwid, pojmowali oni Ojczyznę jako wielki zbiorowy obowiązek - podkreślał.