W najbliższych dniach należy spodziewać się dalszych wzrostów potwierdzonych przypadków zakażeń koronawirusem – powiedział w piątek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Ma to związek z wykonaniem 4,7 tys. wymazów w zakładach pracy w Małopolsce. Wyniki będą raportowane w weekend.
Resort podał w piątek, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 809 osób. To najwyższa od początku epidemii liczba przypadków potwierdzonych w ciągu doby. W czwartek MZ informowało o 726 nowych zakażeniach, w środę o 640, we wtorek o 680, a w poniedziałek o 575.
Szef resortu zdrowia powiedział na antenie Polsat News, że w najbliższych dniach należy spodziewać się dalszych wzrostów liczby zakażeń koronawirusem.
Mamy wzrost. Jutro będziemy mieli pewnie jeszcze większy wzrost i pojutrze jeszcze większy. Wyjaśnię dlaczego - dzisiaj zrobiliśmy ponad 4700 wymazów w dużych zakładach pracy w Małopolsce i one będą zaraportowane przez weekend - poinformował. To lepiej, że mamy bardzo dużo wyników z ogniska, niż gdybyśmy mieli nie robić tych przesiewów i pozwolić tym ludziom chodzić i zarażać innych. Wtedy mielibyśmy dopiero katastrofę - stwierdził.
Szef resortu zdrowia był pytany na antenie Polsat News o protesty części samorządowców z powiatów, które znajdą się w czerwonej bądź żółtej strefie w związku ze zwiększoną liczbą przypadków koronawirusa. Jako przykład podano list, jaki do ministra wystosował prezydent Rybnika Piotr Kuczera. Wyraził w nim m.in. żal wobec braku konsultacji działań z samorządami. Konsultacje trwają, ale trudno decyzje o regulacjach związanych z epidemią uzależniać od tego, czy prezydent, czy samorząd się zgodzi - powiedział minister. To jest kwestia zdrowia ludzi. Nawet jeżeli samorządy nie byłyby przychylne tym decyzjom, (...) to jednak regulacje powinny być - dodał.
Zauważył, że nawet w przypadku decyzji o zamykaniu całego kraju konsultacje były "ostrożne". Decyzja i odpowiedzialność jest po stronie władz centralnych i rządu. Decyzje, bardzo trudne niestety i bolesne, musimy podjąć - zaznaczył Szumowski, akcentując, że ograniczenia to nie specyfika Polski, ale konieczność stosowana w wielu krajach.
Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia od soboty w 19 powiatach z największym wzrostem zakażeń koronawirusem wrócą niektóre obostrzenia. Projekt rozporządzenia w tej sprawie zakłada wyodrębnienie dwóch stref: czerwonej i żółtej, w zależności od liczby nowych zachorowań na 10 tys. mieszkańców.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Czerwone i żółte strefy zakażeń COVID-19. Co wolno, a co zostało zabronione?