Zapowiedź zniesienia większości rygorów epidemicznych już 4 maja nie jest oparta na planach i faktach - uważa prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak. Rada Medyczna nigdy nie rekomendowała otwierania wszystkiego "na już".
Prof. Robert Flisiak powiedział, że licytowanie się na zapowiedzi luzowania jak największej grupy obostrzeń od 4 maja nie ma pokrycia w aktualnej sytuacji epidemiologicznej. Eksperci zalecają dużą ostrożność i rozwagę w procesie przywracania działalności gospodarczej i społecznej.
W obecnej sytuacji epidemicznej najbardziej potrzebne jest nam chłodzenie hurraoptymizmu niektórych osób - wskazał ekspert.
W jego ocenie sytuacja epidemiczna oczywiście się poprawia w ostatnich tygodniach, ale nadal trzeba zachować ostrożność, bo nadal mamy codziennie tysiące chorych i setki zmarłych.
Moje osobiste stanowisko jest takie, że trzeba poczekać przynajmniej tydzień po długim weekendzie majowym i wówczas podejmować decyzje - powiedział PAP prof. Flisiak.
Dziś mamy poznać szczegóły luzowania obostrzeń. Wicepremier oraz minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin poinformował podczas wtorkowego spotkania pod przewodnictwem prezydenta Andrzeja Dudy ws. planu odmrażania gospodarki, że w dziś podczas posiedzenia rządowego zespołu zarządzania kryzysowego zaproponujepropozycje dot. kalendarza odmrożenia gospodarki.
Wicepremier poinformował, że zarekomenduje, by od 4 maja mogła zostać otwarta całość handlu detalicznego, kluby fitness oraz to, by mogły otworzyć się ogródki restauracyjne.
Dodał, że jego zdaniem od 4 maja hotele powinny móc zacząć przyjmować gości, choć do połowy obłożenia w danym obiekcie.
Według Gowina "kalendarz odmrażania" powinien być intensywny, tak by od 1 czerwca mogła się otworzyć cała gospodarka, choć w reżimie sanitarnym.
Premier Mateusz Morawiecki z kolei na innej konferencji wskazywał, że w dziś zostanie przedstawiony plan odmrażania gospodarki "na najbliższe kilka tygodni". Zanim jednak zapadną decyzje, będą prowadzone "dodatkowe dyskusje, także z Radą Medyczną".