Prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w piątek przed wylotem śmigłowcem z Białego Domu do szpitala wojskowego podano dodatkowy tlen - informują agencja AP i dziennik "New York Times", powołując się na anonimowe źródła.
Lekarz Białego Domu Sean Conley przekazał na sobotniej konferencji prasowej, że prezydent nie otrzymywał dodatkowego tlenu od kiedy jest pacjentem szpitala Walter Reed pod Waszyngtonem.
Na konferencji przed szpitalem zespół medyczny zapewniał, że w sobotni poranek Trump czuł się dobrze i nie miał gorączki oraz problemów z oddychaniem. O swoim dobrym samopoczuciu zapewnił na Twitterze sam prezydent, który przy okazji podziękował też opiekujących się nim lekarzom i pielęgniarkom.
Anonimowe źródło z bliskiego otoczenia przywódcy USA przekazało jednak w sobotę mediom, że przez ostatnią dobę objawy koronawirusa u Trumpa były "bardzo niepokojące". Dodało, że kluczowe będzie następne 48 godzin.