Przedstawiciele pięciu gmin w Beskidach piszą list do premiera. Postulują w nim wprowadzenie zmian, które pozwolą funkcjonować branży turystyczno-narciarskiej w czasach pandemii. To reakcja na zapowiadane przez rząd ograniczenia na najbliższy sezon zimowy.
Przedstawiciele tzw. Beskidzkiej piątki przede wszystkim postulują wydłużenie ferii zimowych z dwóch do ośmiu tygodni. Kolejna propozycja dotyczy wprowadzenia zasad, które umożliwią spędzenie urlopu zimowego w Polsce.
Jest też m.in. postulat wcześniejszego niż 28. grudnia odblokowania branży noclegowej i gastronomicznej. Poza tym - według autorów listu - branżę turystyczną i sportową powinno się traktować jako całość.
Za bezpiecznym pobytem w górach ma przemawiać m.in. to, że sporty zimowe z reguły uprawiane są na świeżym powietrzu, transport wyciągiem trwa stosunkowo krótko, a strój narciarzy - gogle, szaliki, chusty i rękawice minimalizują ryzyko zakażenia.
Beskidzka piątka to Brenna, Istebna, Szczyrk, Ustroń i Wisła. Jak piszą przedstawiciele tych gmin: "chcemy podkreślić, że Beskidzka 5, czyli 5 gmin turystycznych, leżących w Beskidzie Śląskim, znajduje się zaledwie 80 kilometrów od aglomeracji śląskiej, w której mieszka ponad 6 milionów osób. Beskidy od zawsze były dla Górnego Śląska naturalnym miejscem wypoczynku, a turystyka w Beskidzkiej 5 jest głównym źródłem dochodu jej mieszkańców, co pokazują poniższe dane liczbowe:
Ilość przedsiębiorstw: 5 435
W tym związanych ściśle z turystyką: 1 537
Ilość osób pracujących w turystyce: 15 910
Liczba mieszkańców: 55 810
Ilość stacji narciarskich: 34
Ilość miejsc noclegowych: 33 914
Ilość obiektów gastronomicznych: 470".
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił decyzję o skumulowaniu ferii zimowych w terminie od 4 do 17 stycznia. Zdaniem przedsiębiorców z branży turystycznej, taka decyzja nie ma racjonalnego uzasadnienia i oznacza bankructwa w tym sektorze gospodarki.
Jak tłumaczył, zwykle ferie są rozłożone na różne województwa w różnym czasie po to, by ruch turystyczny w gospodarce był większy, ale obecnie muszą być skumulowane w jednym czasie, aby ten ruch był jak najmniejszy. Po to, żeby nie zamawiać wyjazdów, nie wyjeżdżać, ani za granicę, bo może się okazać, że będzie potrzebna kwarantanna po powrocie; żeby siedzieć w domu, by przerwać łańcuch zakażeń, by ta mobilność była jak najmniejsza - apelował.
W poniedziałek o możliwym otwarciu stoków z przedstawicielami branży narciarskiej rozmawiał wicepremier Jarosław Gowin. "Po poniedziałkowym e-spotkaniu przedstawicieli ośrodków narciarskich z wicepremierem Jarosławem Gowinem padło zapewnienie, że wyciągi narciarskie ruszą w nadchodzącym sezonie zimowym, ale w reżimie sanitarnym" - przekazała Sylwia Groszek, rzeczniczka Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych.
We wtorek Jarosław Gowin poinformował, że protokół sanitarny dotyczący korzystania ze stacji narciarskich został dopracowany, stoki będą zimą otwarte.