Na Majdanie Niepodległości w Kijowie doszło do starć między uczestnikami demonstracji przeciwko lockdownowi a policją. Poszkodowani są po obu stronach.
W Kijowie demonstrowali przedsiębiorcy, sprzeciwiający się planowanym na styczeń zaostrzonym restrykcjom przeciwepidemicznym, które dotkną mały biznes.
Demonstrujący zgromadzili się przed budynkiem Rady Najwyższej (parlamentu) i siedzibą prezydenta, gdzie zapalili race. Później przeszli na Majdan Niepodległości. Tam próbowali rozłożyć namioty, w czym przeszkodziła im policja. Później namioty zostały jednak rozstawione.
Ukraińska redakcja Radia Swoboda podaje, że policja użyła wobec zgromadzonych gazu łzawiącego. Policja przekazała z kolei agencji Interfax-Ukraina, że to protestujący użyli gazu łzawiącego.
W centrum zamknięto dwie stacje metra.
Demonstrujący zapowiedzieli ze sceny na Majdanie Niepodległości, że nie zamierzają opuścić centrum miasta - podaje Radio Swoboda.
Według serwisu we wtorek wieczorem na miejscu było ok. 200 osób. Agencja Ukrinform twierdzi z kolei, że na Majdanie Niepodległości pozostaje obecnie mniej niż tysiąc osób. Dodaje, że sytuacja jest spokojna, policjanci opuścili plac, a w pobliżu stoją karetki pogotowia.