Czy kraje Unii Europejskiej będą musiały przyjąć pół miliona syryjskich uchodźców z Turcji? Jak donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, w Brukseli aż huczy od spekulacji, że Komisja Europejska zaproponuje odwiedzającemu dzisiaj europejskie instytucje prezydentowi Turcji, że kraje UE przyjmą pół miliona uchodźców, którzy przebywają w obozach w jego kraju. W zamian Unia finansowałaby obozy dla uchodźców w Turcji (już zadeklarowała miliard euro wsparcia). Ankara zobowiązałaby się natomiast do lepszej kontroli granic z UE, powstałyby wspólne grecko-tureckie patrole na granicach.
Oficjalnie dyplomaci w Brukseli potwierdzili w rozmowie z naszą dziennikarką tylko tyle, że Komisja zaproponuje dzisiaj Turcji "plan działania" w sprawie imigrantów. W Turcji przebywają obecnie 2 miliony uchodźców z Syrii, a UE zależy, by nie wszyscy trafili do Europy.
Komisja Europejska nie może za plecami krajów Unii obiecać prezydentowi Turcji, że kraje UE będą przyjmować uchodźców z Turcji - zapewnił naszą korespondentkę jeden z dyplomatów, ale równocześnie zaznaczył: Nie można wykluczyć, że szef Komisji będzie o tym rozmawiać z prezydentem Turcji.
Według Katarzyny Szymańskiej-Borginon, jest to tym bardziej prawdopodobne, że szef KE Jean-Claude Juncker bardzo popiera ideę dzielenia się uchodźcami przez kraje UE. Nawet jeśli dzisiaj podczas wizyty prezydenta Turcji nie będzie decyzji w tej sprawie, to kwestia ta będzie poruszana w czwartek podczas konferencji ws. bałkańskiej drogi uchodźców, która odbędzie się w Luksemburgu. Pojawią się tam przedstawiciele Turcji, Jordanii i Libii. Jak dowiedziała się nasza dziennikarka, w dokumencie wspólnej deklaracji, która zostanie ogłoszona po tym spotkaniu, dwa razy będzie mowa o "możliwych przesiedleniach uchodźców" z tych krajów. Oznacza to, że zakłada się dalsze przesiedlenia uchodźców do UE. Dla Polski to niezbyt korzystne, bo w przyszłości takie zapisy mogą być wykorzystywane, by zmusić nas do przyjmowania kolejnych azylantów. W dokumencie ma jednak nie być zapisów o obowiązku ich przyjmowania, dat ani żadnych liczb. Ponadto owe przesiedlenia mają dotyczyć całej społeczności międzynarodowej, a nie tylko UE.
(edbie)