23 dziennikarzy wciąż jest zatrzymanych bądź znajduje się w aresztach na Białorusi, od 9 sierpnia doszło w tym kraju do 68 przypadków zatrzymania dziennikarzy i pracowników mediów - podało w czwartek niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).
Organizacja opublikowała na swojej stronie internetowej wykaz dziennikarzy pracujących dla mediów krajowych i zagranicznych, którzy zostali w ostatnich dniach zatrzymani, zaatakowani, czy pobici.
W trakcie niedzielnych wyborów prezydenckich i protestów powyborczych zarejestrowano 29 przypadków przemocy wobec dziennikarzy i spowodowania obrażeń - relacjonuje BAŻ. Na przykład, do szpitala trafiła dziennikarka Radia Racyja Tamara Szczapiotkina, zatrzymana w środę.
Zatrzymania i ataki na dziennikarzy nastąpiły nie tylko w Mińsku, ale i wielu innych miastach Białorusi. Najnowszym przypadkiem jest zatrzymanie w czwartek w Mohylewie fotografa Aleksandra Licina - wynika z opublikowanego wykazu.
Milicjanci w niektórych przypadkach uszkadzali sprzęt, np. kamery i zabierali nośniki danych.
Niektórzy dziennikarze zostali zwolnieni bez sporządzania protokołów o wykroczeniu, jednak są tacy, którzy otrzymali kary aresztu powyżej jednego tygodnia bądź kary grzywny.
Deportowani już zostali z Białorusi dziennikarze niezależnych mediów rosyjskich: portalu Znak.com i Nastojaszczeje Wriemia.