Komisja Europejska opublikowała kompromitujący dla polskich władz raport nt. praworządności. Bruksela przyjrzała się czterem obszarom, m.in. wymiarowi sprawiedliwości, walce z korupcją i pluralizmowi mediów: Polska we wszystkich wypadła fatalnie.

KE przedstawiła dzisiaj raporty nt. przestrzegania zasad państwa prawa we wszystkich 27 krajach Unii Europejskiej. To - jak donosi brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon - druga już seria raportów w ramach dorocznego przeglądu praworządności, który ma pokazać, że Komisja Europejska nie stosuje w tej kwestii podwójnych standardów i ocenia wszystkie kraje, korzystając z tej samej metodologii.

Komisja omawia cztery obszary: "system wymiaru sprawiedliwości", "ramy antykorupcyjne", "pluralizm mediów" i "inne kwestie instytucjonalne".

We wszystkich tych dziedzinach Polska wypada fatalnie.

KE: Reformy obozu PiS "zwiększyły wpływ władzy na wymiar sprawiedliwości"

"Reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości, w tym nowe rozwiązania, nadal budzą poważne obawy, o których mowa była w 2020 roku" - czytamy w dokumencie.

Według Komisji Europejskiej, reformy przeprowadzane od 2015 roku zwiększyły wpływ władzy wykonawczej na wymiar sprawiedliwości ze szkodą dla niezawisłości sędziów.

W raporcie mowa jest także o ostatnich wydarzeniach: o decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, który w ramach tymczasowego zabezpieczenia nakazał Polsce zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, oraz o decyzji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że środki tymczasowe w obszarze sądownictwa są niezgodne z polską konstytucją.

FELIETON SKOREGO. PRZECZYTAJ:

KE: "Ostatnie wydarzenia grożą ograniczeniem pluralizmu mediów"

W temacie walki z korupcją Komisja Europejska stwierdza w raporcie, że istnieje ryzyko, jeśli chodzi o skuteczność walki z korupcją na wysokim szczeblu, w tym ryzyko wywierania na sprawy dotyczące korupcji politycznego wpływu.

Odnosząc się do mediów, KE stwierdza, że "ostatnie wydarzenia na polskim rynku mediów grożą ograniczeniem pluralizmu mediów".

Bruksela wymienia w tym kontekście plany zmian w prawie dot. koncesji, określane w Polsce jako "lex TVN", które mogą uderzyć w stacje TVN i TVN24, oraz przejęcie niemieckiej spółki Polska Press przez kontrolowany przez państwo koncern naftowy PKN Orlen.

W dokumencie mowa jest także o tzw. strefach wolnych od LGBT, utrudnieniach w funkcjonowaniu organizacji LGBT, w tym: utrudnieniach w dostępie do finansowania, oraz o groźbach pod adresem działaczek organizacji kobiecych i braku reakcji ze strony władz.

Jakie znaczenie ma raport Brukseli?

Komisja Europejska podkreśla, że nie będzie w związku z raportem automatycznego odbierania państwom unijnych pieniędzy i że trzeba oddzielić tzw. mechanizm warunkowości - który uzależnia wypłatę unijnych środków od przestrzegania zasad praworządności - od tych raportów.

Z drugiej strony urzędnicy KE zaznaczają, że dokument będzie stanowił źródło informacji.

Przy odbieraniu pieniędzy Komisja Europejska będzie jednak musiała przeprowadzić osobne dochodzenie, przedstawić osobną motywację dla podjętych działań.

Teraz raporty KE trafią pod obrady europejskich ministrów: sytuacja w każdym kraju zostanie omówiona przez Radę UE.

Opracowanie: