Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na zniszczeniu dokumentów przez prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawackiego złożyli do prokuratury olsztyńscy sędziowie. Pod zawiadomieniem podpisało się kilkadziesiąt osób - potwierdziła prokuratura.

Jak poinformował prokurator prokuratury rejonowej Olsztyn Południe Daniel Brodowski, do prokuratury zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa sądu rejonowego Macieja Nawackiego. Przestępstwo, według zawiadamiających, miało polegać na zniszczeniu podczas piątkowego zebrania sędziów sądu rejonowego w Olsztynie, dokumentu, którym prezes Nawacki nie miał prawa wyłącznie rozporządzać.

Czyn ten, jak podał prokurator, jest opisany w art. 276 kk i grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do lat dwóch. Prokurator zapozna się z zawiadomieniem i będzie podejmował czynności - wyjaśnił prokurator.

W piątek po południu w Sądzie Rejonowym w Olsztynie odbyło się zebranie sędziów, na którym mieli głosować nad sprawozdaniem rocznym. Sędzia Wojciech Krawczyk w imieniu 31 sędziów złożył wniosek o rozszerzenie porządku obrad o głosowanie nad trzema projektami uchwał.

Apelowano w nich m.in. do prezesa Macieja Nawackiego o zaniechanie działań utrudniających sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków. Do głosowania na uchwałami nie doszło. Maciej Nawacki podarł projekty i zamknął obrady.

"Uważam, że prezes Nawacki natychmiast po tym, co zrobił, powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie"

Wcześniej o tym, że planuje złożenie zawiadomienia ws. prezesa Macieja Nawackiego, poinformował poseł KO Tomasz Zimoch. W rozmowie z PAP wyjaśnił, że kieruje się Kodeksem postępowania karnego, który - jak mówił - "nakłada obowiązek na każdego, kto mając wiedzę o popełnieniu przestępstwa, musi zawiadomić o tym prokuraturę lub policję". W jego przekonaniu, zachowanie prezesa Nawackiego wobec sędziów i zniszczenie ich projektów uchwał jest przestępstwem, na co - jak dodał - nie zareagowali przełożeni Nawackiego z resortu sprawiedliwości.

Uważam, że prezes Nawacki natychmiast po tym, co zrobił, powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie. Chyba nikt bardziej nie zhańbi zawodu sędziego i funkcji prezesa sądu niż właśnie pan Maciej Nawacki - ocenił poseł KO.

Tomasz Zimoch poinformował, że w zawiadomieniu do Prokuratury Rejonowej w Olsztynie powołał się na artykuły 276 i 231 Kodeksu karnego. Zgodnie z art. 276 par. 1, "kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Natomiast art. 231 par. 1 Kk stanowi, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Według posła KO takie zachowanie, jak sędziego Nawackiego, "bez względu na przekonania polityczne jest karygodne". I obojętne, czy to właśnie dotyczy jednej, drugiej grupy politycznej, to nie ma przyzwolenia na takie zachowania, które mogą mieć bardzo negatywny wpływ na odbiór przez obywateli pracy sądów, sędziów, prezesów. Bo w takim razie podrzeć można, jak się okazuje, wszystko, każdy wyrok, każdą uchwałę, a może także i wyniki wyborów. To jest niedopuszczalne - przekonywał Tomasz Zimoch i dodał, że musiał takie zawiadomienie złożyć jako poseł.