Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej apeluje do członków Krajowej Rady Sądownictwa o podanie się do dymisji. Szef stowarzyszenia Krystian Markiewicz oczekuje, że również sędziowie sądów powszechnych powołani na wniosek obecnej KRS wstrzymają się od orzekania.
TSUE wydał we wtorek wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. Trybunał orzekł, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Zdaniem TSUE, jeśli Sąd Najwyższy uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby - zgodnie z wyrokiem TSUE - przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do Izby Dyscyplinarnej należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.
Dobro obywateli jest ważniejsze niż prywatne potrzeby orzekania - tak Krystian Markiewicz argumentował swój apel do członków KRS oraz sędziów sądów powszechnych.
Szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia podkreślał, że to w rękach Sądu Najwyższego będzie ocena niezależności KRS i wszystkich wydanych przez nią decyzji, w tym powołania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
To jest dojrzała sędziowska decyzja, żeby powstrzymać się z dokonywaniem jakichkolwiek czynności aż do momentu, kiedy jednoznacznie zostanie przesądzona ta kwestia przez SN, co mam nadzieję niedługo będzie miało miejsce - mówił.
Według sędziego, wszelkie postępowania dyscyplinarne przeciwko sędziom powinny zostać wstrzymane, a prezydent nie powinien powoływać sędziów wskazanych przez obecną Radę.
Iustitia oczekuje również, że Sejm i Senat natychmiast rozpoczną prace nad nową ustawą o KRS, która pozwoli wybrać członków Rady zgodnie z konstytucją i prawem unijnym.
Lider PO Grzegorz Schetyna powiedział, że wyrok ten można uznać za podważenie legalności Krajowej Rady Sądownictwa. To też 498 sędziów wybranych w sądach powszechnych, kilkudziesięciu w Sądzie Najwyższym, w sądach administracyjnych. To są tysiące wydanych orzeczeń. To uderzenie w decyzje PiS, większości rządowej, dotyczącą nieprawidłowego wybrania KRS. To będzie kosztowne - ocenił.
Zwracał uwagę na wagę wyroku. Żaden kraj nie otrzymał w ciągu ostatnich lat takiej reprymendy i trzeba z tego wyciągnąć wniosek - stwierdził.
Wyrok trybunału w Luksemburgu to bardzo jasny sygnał, że zmiany wprowadzane przez polityków PiS są niezgodne z unijnymi traktatami - oceniła posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
TSUE bardzo jasno stwierdził - dodała - że są wątpliwości prawne dotyczące tego, czy sposób powoływania Krajowej Rady Sądownictwa jest zgodny z unijnym prawem. Zaznaczyła, że Trybunał ostateczne rozstrzygnięcie w tym zakresie pozostawił Sądowi Najwyższemu. Dodała, że przed SN stoi teraz wyzwanie - podjęcie uchwały rozstrzygającej m.in. tę kwestię.
Mamy w tym momencie kolejne kostki tego domina, które lecą. Będziemy mieli uchwałę SN. Zobaczymy co ona stwierdzi - dodała.
Zgodnie z wyrokiem TSUE jeśli Sąd Najwyższy uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do tego organu należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.
TSUE zaznaczył, że Krajowa Rada Sądownictwa, która składa wnioski z rekomendacją do prezydenta o powołanie na stanowisko sędziego, może robić to w sposób obiektywny, jednak tylko pod warunkiem, że będzie wystarczająco niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz od samego prezydenta.