Wieczorem opady śniegu sparaliżowały Warszawę. Ulice w stolicy przypominały zatłoczone parkingi. Powrót z pracy do domu zajmował kilka godzin. Przez cały poniedziałek w Warszawie doszło do ponad stu kolizji. Ogromne korki wieczorem tworzyły się również w Łodzi na trasach tranzytowych. Kierowcy stali na Alei Włókniarzy, ulicy Jana Pawła II i Śmigłego-Rydza.

Miejscami jezdnie blokowały tiry, które nie radziły sobie z podjazdami.

Według GDDKiA najgorzej jeździ się w województwach: lubelskim, podkarpackim, małopolskim, śląskim, opolskim, łódzkim, świętokrzyskim, mazowieckim, dolnośląskim i w południowo-zachodniej części woj. wielkopolskiego. Intensywne opady śniegu i silny wiatr utrudniały jazdę m.in. w województwie świętokrzyskim, gdzie tiry nie radziły sobie z podjazdami pod wzniesienia.

W Małopolsce śnieg spowodował awarie sieci elektrycznej. Prądu nie miało ok. 10 tys. gospodarstw. Zalegający na torach śnieg opóźnił ruch ponad 40 pociągów. Z opóźnieniem pracowały też lotniska m.in Okęcie i Poznań-Ławica.

Tutaj znajdziesz informacje o utrudnieniach nadsyłane na Gorącą Linię RMF FM

Od nadmiaru śniegu zawaliły się namioty, przykrywające korty tenisowe w Radomiu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. MSWiA przypomina, że we wszystkich województwach inspektorzy nadzoru budowlanego powinni kontrolować, czy na dachach budynków nie zalega gruba warstwa śniegu. Resort przypomina, że odśnieżanie dachu i usuwanie sopli należy do obowiązków właściciela bądź zarządcy nieruchomości. Szczególną uwagę należy zwrócić na budynki o powierzchni przekraczającej 2 tys. metrów kwadratowych oraz o powierzchni dachów wynoszącej ponad tysiąc metrów kwadratowych, m.in. hipermarkety, hale targowe, sportowe, magazyny.

W Tatrach wprowadzono drugi stopień zagrożenia lawinowego. Na Kasprowym Wierchu leży ponad 30 cm śniegu.

RMF 24