"Wierzę, że w końcu doczekamy się sprawiedliwości ws. Katynia. Jeśli nie my, to przynajmniej kolejne pokolenia" - mówi w rozmowie z Konradem Piaseckim dr Sławomir Kalbarczyk z Instytutu Pamięci Narodowej. "Liczyliśmy na to, że władze rosyjskie będą zmuszone poprzez wyrok Trybunału w Strasburgu, by przeprowadzić rzetelne śledztwo. To nadałoby wreszcie całej zbrodni katyńskiej i temu, co się z nią działo, właściwy wymiar" - dodaje.
Konrad Piasecki: Czy pan wiązał z tym strasburskim werdyktem jakieś poważne nadzieje?
Sławomir Kalbarczyk, Instytut Pamięci Narodowej: Wiązałem ogromne nadzieje na zwrot. Mam wrażenie, że fatum ciążące nad zbrodnią katyńską jest polityka. Miałem nadzieje, że ta sprawa stanie się przedmiotem zainteresowania organów wymiaru sprawiedliwości o charakterze ponadnarodowym i zostanie wyniesiona na pewien wyższy standard postępowań prawnych. Nie będzie już rozgrywana politycznie.
Co ten zwrot mógł przynieść sprawie katyńskiej?
Przede wszystkim, mógł przynieść inną kwalifikację prawną zbrodni katyńskiej. Jak wiemy, jest ona w tej chwili uznawana przez Rosję za przestępstwo urzędnicze - przekroczenie kompetencji przez urzędników państwowych. To oczywiście trudno nazwać inaczej jak absurdem, ponieważ ta zbrodnia została dokonana na polecenie, była wykonaniem poleceń najwyższych władz państwowych. Liczyliśmy na to, że władze rosyjskie będą zmuszone poprzez ten wyrok przeprowadzić rzetelne śledztwo. To nadałoby wreszcie całej zbrodni katyńskiej i temu, co się z nią działo, właściwy wymiar.
Te wszystkie nadzieje dzisiaj spełzły na niczym?
W części tak. Okazuje się, że trybunał odżegnał się od tego śledztwa rosyjskiego, które dalej będzie wewnętrzną sprawą tego kraju.
Wierzy pan, że jeszcze coś w tej sprawie się zmieni?
Wierzę w to, że rzeczywistość potrafi nas zaskakiwać. Któż kiedyś, żyjąc pod rządami systemu komunistycznego i zdawałoby się, nienaruszalnej potęgi, jaką był Związek Sowiecki, przewidywał, że w tak prędkim czasie on się zawali i cała ponura historia tego państwa będzie trwała 60 lat. Wierzę, że w końcu doczekamy się sprawiedliwości ws. Katynia. Jeśli nie my, to przynajmniej kolejne pokolenia. Sprawiedliwość kiedyś zatriumfuje. Wierzę w to absolutnie.