Irańskie służby ingerują w kampanię prezydencką Donalda Trumpa, wykradając wewnętrzną korespondencję republikanów - twierdzą przedstawiciele byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dowodów jednoznacznych nie zaprezentowano, ale oświadczenie sztabu pojawiło się po tym, jak serwis Politico ujawnił, że otrzymał anonimowo propozycje udostępnienia sekretnych dokumentów związanych z kampanią Trumpa.

"Te dokumenty zostały uzyskane nielegalnie przez podmioty zagraniczne wrogie Stanom Zjednoczonym. Miało to na celu ingerencję w wybory w 2024 roku i zasianie chaosu w całym procesie demokratycznym (w USA)" - ocenił rzecznik kampanii Trumpa w oświadczeniu przesłanym w sobotę CNN.

Steven Cheung powołuje się na raport opublikowany przez Microsoft. Wynika z niego, że irańskie służby specjalne nasiliły próby wywierania wpływu na wybory prezydenckie w USA. Iran ma tworzyć fałszywe informacje skierowane do wyborców i podejmować próby włamań na konta osób odpowiedzialnych za kampanie kandydatów.

"Raport pojawił się po niedawnych doniesieniach o irańskim spisku, mającym na celu zamordowanie prezydenta Trumpa, mniej więcej w tym samym czasie, co atak w Pensylwanii (próba zamachu na Trumpa z 13 lipca br.)" - twierdzi Cheung. Powiązania zamachowca z Pensylwanii z Iranem w żaden sposób nie potwierdzono.

W piątek, w odpowiedzi na ustalenia Microsoftu, irańska misja przy ONZ poinformowała agencję Reutera, że cybernetyczne zdolności Iranu są wyłącznie "obronne i proporcjonalne do zagrożeń, z jakimi mierzy się kraj" oraz że Teheran nie planuje przeprowadzania cyberataków.

Trump i Iran

Podczas swojej prezydentury Donald Trump miał napięte stosunki z Iranem - przypomina agencja Reutera. Stany Zjednoczone zlikwidowały wówczas irańskiego dowódcę wojskowego Kasema Sulejmaniego w 2020 r. i wycofały się z wielostronnego porozumienia nuklearnego z Iranem.

Irańczycy wiedzą, że prezydent Trump zakończy ich rządy terroru, tak jak zrobił to w ciągu pierwszych czterech lat swojej kadencji w Białym Domu - powiedział Cheung, cytowany przez Reutera.

Pod koniec ubiegłego miesiąca wysoki rangą funkcjonariusz wywiadu przekazał, że Teheran i Moskwa utrzymują swoje preferencje jeśli chodzi o kandydatów na prezydenta USA. Rosja robi wszystko, by torpedować demokratów, a Iran opowiada się przeciwko republikanom.

16 lipca stacja CNN poinformowała z kolei, że Stany Zjednoczone otrzymały informacje o irańskim spisku mającym na celu wyeliminowanie Donalda Trumpa. Po ujawnieniu informacji o możliwym zamachu, Rada Bezpieczeństwa Narodowego dodatkowo zwiększyła środki ochrony byłego prezydenta.