Zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wybrało we wtorek troje kandydatów na prezesa: dotychczasową prezes Izby Joannę Misztal-Konecką, Marcina Łochowskiego oraz Marcina Krajewskiego. Posiedzenie prowadził sędzia Krzysztof Wesołowski, mimo uchylenia przez premiera Donalda Tuska kontrasygnaty pod decyzją o jego powołaniu wydaną przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Spośród tej trójki kandydatów prezydent powoła nowego prezesa Izby Cywilnej SN na trzyletnią kadencję. Najbardziej prawdopodobny jest ponowny wybór dotychczasowej prezes Joanny Misztal-Koneckiej, której kadencja upływa 30 września.
Prezydent powołuje nie tylko I prezesa SN, ale również prezesów kierujących pracą poszczególnych izb. Są to jego uprawnienia mające charakter prerogatywy. Nie ma wątpliwości, że te powołania będą skuteczne - podkreślił rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podczas briefingu prasowego po zakończeniu zgromadzenia. Jak dodał, wtorkowe obrady zgromadzenia "raczej były bardzo zgodne".
Jak przekazano w komunikacie, opublikowanym następnie na stronie SN, zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej SN przed wyłonieniem kandydatów zapoznało się z pismem premiera z 9 września br. zatytułowanym: "Uchylenie kontrasygnaty". Następnie podjęło uchwałę stwierdzającą, że nie stanowi ono przeszkody do przewodniczenia zgromadzeniu przez sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Jak wynika z zamieszczonego na stronie SN protokołu, za taką uchwałą oddano 15 głosów, nikt nie był przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Następnie wyłoniono w dwóch głosowaniach troje kandydatów na nowego prezesa. W pierwszym głosowaniu zgromadzenie wskazało jako kandydatów na stanowisko prezesa Izby Cywilnej SN: Joannę Misztal-Konecką, która uzyskała 14 głosów, oraz Marcina Łochowskiego, który uzyskał jeden głos, przy jednym głosie nieważnym. W drugim głosowaniu sędzia Marcin Krajewski uzyskał dziewięć głosów, zaś sędzia Mariusz Łodko - sześć głosów, przy jednym głosie nieważnym - przekazał rzecznik SN.
Sędzia Aleksander Stępkowski poinformował, że w zgromadzeniu wzięło udział 16 sędziów z Izby Cywilnej, spośród 30 sędziów w tej Izbie. Wszyscy sędziowie, którzy wzięli udział w obradach, zostali powołani do SN już po 2017 r.
Sędzia Stępkowski przypomniał, że podczas pierwszego dotyczącego kwestii kandydatur zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, zwołanego jeszcze w czerwcu br., nie została osiągnięta frekwencja 2/3 składu, w związku z tym w czasie wtorkowego zgromadzenia obowiązywała już frekwencja wynosząca połowę z 30-osobowego składu Izby.
Posiedzenie zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego prowadził sędzia Krzysztof Wesołowski. To on został wyznaczony do pełnienia tej funkcji na mocy postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy, które kontrasygnował premier Donald Tusk. Jednak szef polskiego rządu poinformował w poniedziałek na platformie X, że w oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjął decyzję o uchyleniu kontrasygnaty postanowienia prezydenta ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego.
Natomiast we wtorkowym stanowisku opublikowanym na stronie Sądu Najwyższego podkreślono, że "postanowienie wraz z podpisem prezydenta zostało przekazane Sądowi Najwyższemu oraz opublikowane w Monitorze Polskim i wywołało już skutki prawne". "Zakłopotanie wzbudzają więc takie wypowiedzi jak premiera na platformie X (...) sugerujące możliwość cofnięcia skutków prawnych postanowienia Prezydenta RP wyznaczającego sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej" - dodano.
Decyzja premiera o kontrasygnacie ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego - powołanego do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 r., a więc nominowanego przez KRS w procedurze zmienionej w czasach rządów PiS - była krytykowana m.in. przez część środowisk prawniczych. Pod koniec sierpnia premier Donald Tusk stwierdził, że nastąpił błąd ws. kontrasygnaty postanowienia prezydenta, ponieważ urzędnik, odpowiedzialny za przygotowanie jej do podpisania, nie dostrzegł polityczności dokumentu.
W niedzielę media informowały, że dwóch sędziów Izby Cywilnej SN - Dariusz Zawistowski i Karol Weitz - zaskarżyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zarówno kontrasygnatę premiera, jak i postanowienie prezydenta o wyznaczeniu sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. Jednocześnie wraz ze skargą wpłynął wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonego aktu.
W poniedziałek po południu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie poinformował, że skarga na postanowienie w sprawie wyznaczenia sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na szefa zgromadzenia Izby Cywilnej SN została przekazana prezydentowi. Jak przypomniał ten sąd, skargę do WSA wnosi się bowiem za pośrednictwem organu, którego działanie jest jej przedmiotem.
W wtorkowym stanowisku na stronie SN dodano, że "postanowienie Prezydenta RP, a tym bardziej kontrasygnata premiera, stanowią akty organów władzy państwowej, które są wydawane na podstawie Konstytucji RP, nie zaś w ramach postępowania administracyjnego". "Jako takie nie podlegają kontroli sądów administracyjnych i także z tej przyczyny nie mają do nich zastosowania przepisy regulujące postępowanie przed sądami administracyjnymi, w tym również trybu tzw. autokontroli (...), której - gdyby nawet hipotetycznie założyć jej dopuszczalność - musiałby dokonać prezydent, a nie premier" - zaznaczono.