Ostrzeżenia o burzach, ulewnym deszczu, silnym wietrze i gradzie. RCB rozesłało kolejne alerty – Łódź czeka dzisiaj kolejna niespokojna noc. Strażacy w regionie łódzkim przyjęli dotąd 2250 zgłoszeń po burzach, które przeszły przez województwo w środę wieczorem i w nocy ze środy na czwartek. Cztery osoby zostały ranne.
Ponad 2250 zgłoszeń wpłynęło do 10 rano do dyżurnego straży pożarnej w Łodzi. Tylko w stolicy województwa tych wezwań było ponad 1000, natomiast w powiecie łowickim - 230, w zgierskim 160.
W Łodzi problemem są powalone drzewa, połamane gałęzie i przewrócone konary - nie tylko utrudniają przejście chodnikiem, ale także przygniotły samochody.
Trzeba było zamknąć cmentarz na Dołach i kilka parków, gdzie powalone drzewa leżą w alejkach. To m.in. park Poniatowskiego, Podolski, park na Zdrowiu, Staszica i Źródliska oraz plac Hallera.
Wiele pojazdów ma także uszkodzone instalacje elektryczne od przepięć wywołanych uderzeniami piorunów.
Nadal są utrudnienia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w Łodzi. Kilkadziesiąt linii autobusowych jeździ objazdami, a tramwaje zostały zatrzymane.
Usuwanie wszystkich skutków nawałnic może potrwać nawet 2-3 dni - mówi rzecznik łódzkich strażaków Łukasz Górczyński.